Alpiniści, którzy zginęli na Matterhornie na pograniczu szwajcarsko-włoskim spadli w 600-metrową przepaść. Jeden z nich to strażnik miejski z Rydułtów.
Jednym ze zmarłych wspinaczy jest Piotr Witkowski, strażnik miejski z Rydułtów. Wraz z towarzyszem wyprawy próbowali zdobyć Matterhorn (4478 mnpm), szósty pod względem wysokości samodzielny szczyt alpejski,położony na granicy Szwajcarii i Włoch. Polacy wybrali najpopularniejsza trasę granią Hörnli, ze szwajcarskiego Zermatt. Ich zaginięcie zgłoszono w piątek.
W sobotę ratownicy Air Zermatt dostrzegli ciała zaginionych, polskich alpinistów z pokładu śmigłowca. Wspinacze leżeli u podnóża wschodniej ściany góry. Nie byli związani liną. Niestety obaj nie żyli.
Zmarły Piotr Witkowski miał 40 lat. Zostawił żonę i córeczkę. Kondolencje na swojej stronie internetowej zamieścił rydułtowski urząd.
Matterhorn granią Hornli, wejście letnie.
Roy Lachica
wt /Nowiny.pl