Mit dobrego człowieka

Myśl wyrachowana: Kto odrzuca Boga, ten musi sam się za niego uznać.

Niedawno usłyszałem: „Nie wierzę w Boga, ale jestem dobrym człowiekiem”. Ostatnio zresztą coraz częściej słyszę ten rodzaj deklaracji. Brzmi to tak, jakby rozmówca się usprawiedliwiał, że choć nie jest wierzący, to TEŻ jest dobry – a tak po prawdzie to lepszy. Bo wy, wierzący, do kościoła i Komunii latacie, w pierwszej ławce siedzicie, a w maybachach się wozicie i ludzi na stosach palicie. A ja – za miliony cierpię, drżę o planetę zagrożoną przeludnieniem, boleję nad oceanem zagrożonym odwielorybieniem i jem tylko sojowe rzeczy. Wy tylko mówicie, że jesteście dobrzy, a ja jestem dobry.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak