Gdy rzeczywistość medialna, polityczna i społeczna przybija, warto wyłączyć kilka guzików i otworzyć… oczy.
Bywają takie dni czy tygodnie, że wszystkiego się odechciewa. Pewne sytuacje, wydarzenia czy rozmowy nie napawają optymizmem co do naszej przyszłości, moralności, wartości. I ma się wrażenie, że taka beznadzieja wokół, że schodzimy na psy. Taki pasaż złych informacji potrafi wprawić w rodzaj depresyjnego letargu, względnie buntu przeciwko światu. Tyle że bunt zakłada działanie. A bywa, że ani działać się nie chce, ani nie ma nawet – zupełnie obiektywnie – możliwości realnej zmiany wydarzeń.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska