W zadymce śnieżnego dnia, kiedy człowiek wątpi, że jeszcze kiedyś będzie ciepło, na ekspozycji „Wyspiański nieznany” czujemy, że znaleźliśmy ratunek. Bo Stanisław Wyspiański jest jak lato w sztuce – pełny rozkwit we wszystkich dziedzinach.
Ekspozycja w Muzeum Narodowym w Krakowie to nowa część zeszłorocznej wystawy „Wyspiański”, przedłużonej do maja tego roku z uwagi na ogromne zainteresowanie. W ciągu dwunastu miesięcy obejrzała ją rekordowa liczba zwiedzających – ponad 210 tys. Wernisaż nowej części odbył się 15 stycznia, w 150. urodziny artysty. Uczestnicy konferencji poświęconej twórcy „Wyzwolenia” uczcili tę okazję zjedzeniem urodzinowego tortu, a w kuluarach rozmawiali o jego twórczości tak, jakby nie umarł. Bo przecież wielcy twórcy – a niewątpliwie był nim ten dramaturg, poeta, malarz, witrażysta, projektant, edytor i wydawca – nigdy nie umierają.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych