I jak twardzi strażacy stają się motylami.
Zima w Knurowie, między Nowym Targiem a Szczawnicą, w tym roku wyjątkowo daje się we znaki. Śniegu z każdym dniem przybywa. Przed skromnym, ceglanym domem stary minivan niemal zasypany białym puchem. Pani Basia czeka na „swoich” strażaków, żeby znów poratowali, jak to robią od dłuższego czasu. Bo to tak jest: bardzo chore dziecko, dom na głowie, a do tego te mrozy i śnieg. Gdyby nie strażacy…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska