Reakcja polityków europejskich na wtorkowe głosowanie w brytyjskiej Izbie Gmin, która przyjęła poprawkę zakładającą warunkowe poparcie dla umowy o wyjściu z UE, jeśli uda się zamienić zapis ws. backstop, wskazują, że wykluczają oni możliwość renegocjacji umowy.
"Podzielamy ambicje brytyjskiego parlamentu, by uniknąć scenariusza brexitu odbywającego się bez umowy UE ze Zjednoczonym Królestwem. Jednak porozumienie ws. brexitu, w tym backstop, nie podlegają renegocjacji" - powiedział Preben Aamann, rzecznik szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska.
Awaryjny mechanizm dla Irlandii Płn., znany pod nazwą backstop "jest częścią umowy, a ta jest zamknięta i nie będzie renegocjowana" - wskazał rzecznik szefa Rady Europejskiej. Dodał, że takie stanowisko zostało wcześniej uzgodnione z rządami 27 państw członkowskich.
Guy Verhofstadt, przywódca liberalnej grupy ALDE w parlamencie Europejskim i zarazem lider parlamentarnej grupy sterującej ds. brexitu, która prowadzi rozmowy o wyjściu Wielkiej brytanii z UE w imieniu Parlamentu Europejskiego, napisał we wtorek na Twitterze, że "w PE nie ma większości, która poparłaby ponowne rozpoczęcie negocjacji ws. umowy bądź rozmycie jej warunków".
"Stoimy przy Irlandii i jesteśmy za pełnym przestrzeganiem porozumienia pokojowego z Wielkiego Piątku" - zadeklarował lider europejskich liberałów.
W środę o godz. 15.30 podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego wystąpi przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, który przedstawi stanowisko kolegium komisarzy ws. propozycji brytyjskich i scenariuszy dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z UE - poinformowały źródła w KE.
Na niemożność renegocjowania umowy rozwodowej wskazał również prezydent Francji Emmanuel Macron, który przebywa aktualnie w stolicy Cypru Nikozji, gdzie odbywa się szczyt państw południowego wybrzeża Morza Śródziemnego.
"Umowa o wyjściu z Unii jest najlepszą z możliwych i nie podlega żadnym renegocjacjom" - oświadczył.
Francuski przywódca zaapelował do brytyjskiego rządu Wielkiej Brytanii, aby "bezzwłocznie przedstawił szefowi zespołu Komisji Europejskiej ds. brexitu Michelowi Barnierowi swoją wizję następnych etapów opuszczania Unii przez Zjednoczone Królestwo, które pozwolą na uniknięcie wyjścia odbywającego się bez żadnej umowy".
"Nikt tego sobie nie życzy, ale musimy się na taki scenariusz mimo wszystko przygotowywać" - zaznaczył Emmanuel Macron.
Niechętny idei renegocjacji umowy o opuszczeniu Unii przez Wielką Brytanię jest również, co zrozumiałe, rząd w Dublinie. "Stanowisko Unii Europejskiej ws. umowy o wycofaniu się Wielkiej Brytanii nie uległo zmianie, a tym samym - nie ma gotowości, by porozumienie to podlegało renegocjacji" - zaznaczono w oświadczeniu wydanym przez irlandzki rząd.
"Zmiany w umiejscowieniu brytyjskich czerwonych linii" mogłyby znaleźć odbicie w towarzyszącej umowie deklaracji politycznej o przyszłych relacjach Zjednoczonego Królestwa z UE, ale nie powinny prowadzić do ingerencji w już wypracowany tekst umowy - uważają irlandzkie władze.
Szef irlandzkiej dyplomacji Simon Coveney przypomniał w swym wtorkowym oświadczeniu, że mechanizm awaryjny "backstop" został uzgodniony przez UE-27 i Zjednoczone Królestwo, aby za wszelką cenę uniknąć przywrócenia regularnej, twardej granicy m. Irlandią i Irlandią Północną. "Ten mechanizm jest koniecznie potrzebny i wydarzenia, których sceną był dziś wieczorem Westminster w żaden sposób nie będą mogły tego zmienić" - podkreślił.
Brytyjska Izba Gmin zagłosowała we wtorek za poprawką wyrażającą poparcie dla umowy wyjścia z Unii Europejskiej, jeśli tylko rządowi uda się zamienić kontrowersyjny mechanizm awaryjny dla Irlandii Płn
Za poprawką zagłosowało 317 deputowanych, a przeciwko było 301.
Wynik głosowania sprowadza się do przyznania May mandatu do podjęcia próby renegocjacji umowy wyjścia z UE, wyrażając co do zasady poparcie dla opuszczenia UE na podstawie umowy ws. warunków brexitu i deklaracji politycznej ws. przyszłej relacji ze Wspólnotą.
Wcześniej deputowani zagłosowali także za poprawką sygnalizującą sprzeciw brytyjskiego parlamentu wobec perspektywy wyjścia z Unii Europejskiej bez umowy. Wynik tego głosowania ma wyłącznie wymiar symboliczny; może jednak wywrzeć presję polityczną na rząd, aby uniknąć takiego scenariusza.
Rozwiązanie typu "backstop" zakłada, że w razie braku innego porozumienia ws. granicy irlandzkiej Zjednoczone Królestwo byłoby zmuszone do pozostania w unii celnej i wspólnym rynku UE. Ponadto - zapis ten otwiera możliwość dla powstania tzw. granic regulacyjnych między Irlandią Północną a pozostałą częścią Zjednoczonego Królestwa.