Jak smakuje sakrament?

– Gdy ksiądz podniósł rękę do przebaczenia, zaczęłam płakać. Przez tyle lat czekałam na takie gesty! – opowiada Milena. Co tracą osoby żyjące w związkach niesakramentalnych?

Dasz wiarę?

Socjologowie podkreślają, że wiara „dziedziczona tradycyjnie z mlekiem matki” zastępowana jest coraz częściej wiarą z wyboru. Ubywa „letnich”, a powiększa się grono zdeklarowanych przeciwników Kościoła i osób czynnie zaangażowanych w jego życie. Ta polaryzacja sprawia, że w coraz mniejszym stopniu o decyzji ślubowania przy ołtarzu decydują czynniki społeczne („bo tak wypada”). Czy decyzja o życiu poza sakramentami Kościoła jest, jak chcą socjologowie, „odrzuceniem norm moralnych, które głosi Kościół”? Im dłużej przyglądałem się temu zagadnieniu i rozmawiałem z osobami, które przez lata żyły poza sakramentami Kościoła, tym mocniej byłem przekonany, że to nie problem „odrzucenia norm”, ale… słabej wiary.

– Tak naprawdę jest to problem wiary; wszystkie argumenty, które przytaczamy, są istotne jedynie dla ludzi, którzy wierzą, chcą żyć w łasce, bo doświadczyli na własnej skórze, czym ona jest – potwierdza tę obserwację ks. Jarosław Ogrodniczak. – Tych, którzy nie wierzą, takie argumenty nie przekonają. Jaki argument może przekonać tych, dla których wiara nie jest istotna i którzy mówią: „Nam nie jest to potrzebne”?

Od par, które po latach życia poza sakramentami Kościoła zdecydowały się stanąć przed ołtarzem, słyszałem: „To dla nas większa gwarancja małżeńskiej wierności. Daliśmy słowo. Przed Bogiem. To zobowiązuje o niebo bardziej niż słowa wypowiedziane wobec urzędnika”.

− Okazuje się, że ludzie, którzy przed ślubem zamieszkali „na próbę”, bardzo często nie zawierają jednak małżeństwa – opowiada Jacek Pulikowski, autor licznych publikacji o tematyce rodzinnej. – Albo trwają przez długie lata w takim wolnym związku, albo się rozchodzą. Wbrew pozorom wspólne mieszkanie wcale nie przygotowuje do małżeństwa. Co zastanawiające, związki ludzi, którzy zamieszkali razem przed ślubem, są mniej trwałe niż małżeństwa osób, które w ten sposób się nie „próbowały”. Trzeba też podkreślić, że wolny związek jest też z założenia wolny od dzieci. A jeśli się już pocznie nowe życie, to często mężczyzna nie chce go przyjąć, dając dziewczynie wybór: albo dziecko, albo ja. Zgadzając się na wolny związek, dziewczyna powinna mieć więc świadomość, że z dużym prawdopodobieństwem może stanąć przed takim wyborem.

Wierność wypowiedzianemu przed ołtarzem słowu przysięgi jest kluczem trwałości związków. W Psalmie 85 czytamy: „Łaskawość i wierność spotkają się ze sobą. Wierność wyrośnie z ziemi, a sprawiedliwość wychyli się z nieba”. Gdy niebo zobaczy w nas wierność, odpowie łaską.

– Znam pary, które są mocno zakorzenione w Kościele. Żyją na co dzień z Bogiem – podsumowuje ks. Ogrodniczak. – Obserwuję je i widzę, że łatwiej przechodzą przez różne zawirowania, kłopoty, kryzysy. Życie im ich nie szczędzi, ale naprawdę dzięki wierze przechodzą przez to łatwiej. Przemieniona Boża codzienność jest w tych rodzinach naturalna jak powietrze, którym oddychają.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Marcin Jakimowicz