Nie ukrywam, że lubię wiersze ks. Jerzego Hajdugi. Nie dlatego, że są takie krótkie, sam je zresztą nazywa „wierszami na trzy wersy”. Ale dlatego, że – jak brzmi tytuł nowego zbiorku – rzeczywiście potrafią „Zatrzymać z czasu chwile”.
Autor musi być niezwykle uważny i dlatego udaje mu się dotknąć esencji życia, o której przypominała kiedyś w swoim tomiku amerykańska poetka Jane Hirshfield. Każde spotkanie, gest, nawet zamknięcie powiek, staje się w tej poezji gestem ostatecznym, wpływającym na losy świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.