Hasło „mowa nienawiści” służy ostrej walce ideologicznej.
Za czasów słusznie minionych kpiono, że Związek Radziecki tak zdecydowanie walczy o pokój, iż nie zostanie kamień na kamieniu. Lat mam tyle, że pamiętam szkolne apele o pokój, któremu mieli zagrażać imperialiści, szczególnie imperialiści amerykańscy. Zachód to polityka nienawiści, a blok sowiecki to polityka miłości. A tak naprawdę Himalaje obłudy. Dziś jest analogicznie z tzw. mową nienawiści. Wyrażenie to zostało wymyślone przez neomarksistów nowej lewicy nie po to, by opisywać rzeczywistość i zmieniać ją na lepsze. Wręcz przeciwnie, hasło „mowa nienawiści” służy ostrej walce ideologicznej. Za jego pomocą stygmatyzuje się tych, którzy myślą inaczej, a zarazem propaguje się własne idee i własne środowiska. Po zabójstwie Pawła Adamowicza lewicowo-liberalne media w Polsce i za granicą zagrzmiały, że trzeba walczyć z nienawiścią, bo to nienawiść doprowadziła do śmierci prezydenta Gdańska. Tego rodzaju retoryka nie tłumaczyła niczego, ale służyła temu, by po raz kolejny napluć na obecne władze nad Wisłą. Włoski dziennik „La Repubblica” ubolewał, cytując różnych przedstawicieli opozycji w Polsce, że oto dokonano mordu politycznego na człowieku otwartym na uchodźców, na gejów i lesbijki, na Europę. Zabiła go atmosfera nienawiści, którą tworzy – a jakżeby inaczej! – głównie Jarosław Kaczyński. Wot! Niezły chwyt! Zaprotestować przeciwko nienawiści, opowiedzieć się za otwartością i miłością, a w tym wszystkim oczernić tego, kogo się nie znosi. W warszawskich szkołach ogłoszono dodatkowe zajęcia nt. „mowy nienawiści”. Z materiałów propagandowych, które zostaną zapewne użyte podczas tych zajęć, można się m.in. dowiedzieć, że „najczęściej mowa nienawiści skierowana jest przeciwko uchodźcom, gejom i lesbijkom, wyznawcom islamu, Romom, osobom czarnoskórym, feministkom, osobom starszym”. No i wszystko jasne! Powiesz, że dziecko potrzebuje mamy i taty, a nie dwóch tatusiów – „mowa nienawiści”! Zauważysz, że w wielu częściach świata wyznawcy islamu mordują chrześcijan – „mowa nienawiści”! Masz dosyć bzdur głoszonych przez feministki – „mowa nienawiści”! Bo feministyczne czarne marsze to oczywiście mowa miłości… A tak naprawdę kogo w ostatnich 10 latach w Polsce najbardziej obrzucano wyzwiskami, drwinami, oszczerstwami? Sądzę, że Jarosława Kaczyńskiego i o. Tadeusza Rydzyka. A jeśli chodzi o grupę społeczną, to księży! Ale tego dzieci na lekcjach o „mowie nienawiści” się nie dowiedzą. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ