Przez kilka miesięcy amerykańscy dyplomaci pracujący na Kubie skarżyli się na ataki tajemniczą bronią. W niektórych relacjach nazywali ją bronią soniczną. Sprawa jest tajemnicza.
Dyplomaci skarżyli się na bliżej nieokreślone uciążliwe dźwięki. Mówili, że boli ich od nich głowa i odczuwają mdłości. Inni twierdzili, że doznawali częściowej utraty słuchu i zaburzeń pamięci. W niektórych relacjach mówiono wręcz o uszkodzeniach mózgu. Choć trudno o oficjalne komunikaty amerykańskiego wywiadu czy Departamentu Stanu, w komentarzach pojawiło się hasło „broń soniczna”. Co to takiego?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek