Ludzie kardynała

Poszliby za nim w największą ciemność, bo najlepiej ją znają. A kardynał im mówi, że istnieje jasność.

Pod Stazione Termini w Rzymie w każdy wtorek o dwudziestej przyjeżdża busem kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, z wolontariuszami. W ciemnościach już czeka tłum ustawiony w wielokrotnie pozawijanej kolejce. Kardynał sam ustawia agregat na dachu samochodu. Od zamontowanej żarówki robi się jaśniej, a przede wszystkim jest czym zasilać ustawione na rozkładanym stole ekspresy, w których parzy się kawa. Antonio, szef gotujących dziś zupę, wypisał na kartce ilość zabranych z kuchni przy bazylice NMP Niepokalanej na Eskwilinie jednorazowych talerzy, kubków, sztućców. Przywieźli ich po 400 sztuk. – Nigdy się nie zdarzyło, żeby zabrakło nam zupy czy gotowanego latem risotto – mówi kardynał. Nigdy też nie zabrakło wolontariuszy, którzy w każdy wtorek – żeby jechać z nim na Termini, a w czwartek na Tiburtinę – przechodzą przez bramę św. Anny na teren Watykanu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych