Fiskus nie musi mieć dowodów, żeby zablokować firmowy rachunek - wynika z precedensowego wyroku, o którym pisze w środę "Rzeczpospolita".
Według "Rz" blokada kont firmowych, czyli "atomowa broń dla skarbówki", miała służyć w walce z największymi i najbardziej zuchwałymi oszustami podatkowymi. "Dziś pojawia się realna obawa, że w polu rażenia STIR, czyli systemu typowania oszustw, może się znaleźć każdy" - czytamy.
"Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał bowiem precedensowy wyrok w sprawie o przedłużenie blokady konta. Spór wygrała skarbówka. A WSA uznał, że przy przedłużeniu blokady konta na trzy miesiące nie musi prowadzić postępowania dowodowego" - podaje dziennik.
Jak czytamy, wystarczy, że po analizie przepływów pieniężnych urzędnik stwierdzi ryzyko wykorzystania rachunków w bankach do wyłudzania podatku i niewykonania zobowiązań.
"Zdaniem sądu katalog okoliczności, które mają znaczenie dla oceny, czy można przedłużyć blokadę, nie jest zamknięty. Te w każdej sprawie mogą być inne" - podaje "Rz".