Na Cmentarzu Orląt we Lwowie po raz kolejny próbowano zniszczyć płyty, zasłaniające dwa kamienne posągi lwów, które są częścią kolumnady znajdującego się tam Pomnika Chwały - poinformował w środę zastępca mera miasta Andrij Moskałenko.
"Kolejna próba prowokacji na Łyczakowie. Tej nocy (z wtorku na środę) ponownie doszło do próby zniszczenia konstrukcji, pod którą znajdują się rzeźby lwów na cmentarzu polskich wojskowych. Do rana konstrukcje zostały odnowione" - napisał na Facebooku.
Zastępca mera Lwowa przekazał, że sprawcy zdarzenia nie zostali wykryci, a śledztwo w tej sprawie prowadzi policja i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
- Martwi mnie próba rozgrzewania emocji wokół posągów lwów na Cmentarzu Orląt we Lwowie; ich pełna ekspozycja wymaga rozstrzygnięcia w toku rozmów, a nie jakichś partyzanckich akcji nocą - powiedział w środę PAP wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
22 listopada na Cmentarzu Orląt, który jest częścią Cmentarza Łyczakowskiego zatrzymano trzech studentów z Polski, który chcieli odpalić na nekropolii race. W piątek portal wPolityce napisał z powołaniem na ojca jednego z zatrzymanych, że ukraiński sąd ukarał ich za to grzywnami o równowartości 1200 złotych. Po rozprawie studentom zwrócono paszporty i zezwolono na powrót do Polski.
W lipcu sąd we Lwowie nałożył karę grzywny na obywatela Polski, który zniszczył płyty, zasłaniające posągi lwów, tłumacząc, że chciał je wyzwolić. W listopadzie na Cmentarzu Orląt polscy kibice piłkarscy odpalili race i rozwinęli transparenty w setną rocznicę obrony Lwowa. Szef Lwowskiej Rady Obwodowej Ołeksandr Hanuszczyn apelował wówczas o ogłoszenie uczestników tego zdarzenia osobami niepożądanymi na terytorium Ukrainy.
Ekscesy na Cmentarzu Orląt potępiło polskie Towarzystwo Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie. "Jesteśmy po to, by dbać o to miejsce i z oburzeniem stwierdzamy, że czasem staje się ono miejscem demonstracji politycznych, co jest niedopuszczalne. To nas oburza, ponieważ budujemy stosunki ze społecznością ukraińską, w wielu sprawach dogadujemy się, a taki wybryk nie do końca świadomych tego co robią młodych ludzi, bardzo temu szkodzi" - mówił PAP prezes Towarzystwa Janusz Balicki.
Towarzystwo przypomniało, że kamienne lwy oczekują na renowację i dlatego są zasłonięte płytami paździerzowymi. "Cmentarz Orląt jest miejscem modlitwy i pojednania pomiędzy narodami Polski i Ukrainy (...) Jako przedstawiciele społeczności polskiej we Lwowie, od 25 lat dbającej o miejsca pamięci na terenie Cmentarza Łyczakowskiego, jesteśmy winni stronie ukraińskiej szacunek za współpracę i zrozumienie dla naszej działalności" - ogłosiło Towarzystwo.
Posągi lwów, usunięte z Cmentarza Orląt przez władze sowieckie w 1971 roku powróciły tam w 2015 r. dzięki zabiegom Fundacji Dziedzictwa Kulturowego i Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie.
W październiku Rada Obwodowa we Lwowie zażądała usunięcia rzeźb, gdyż uznała je za "symbol polskiej okupacji Lwowa". "Dążenie do ustawienia potajemnie pomników polskiej okupacji Lwowa trwa na tle niszczenia ukraińskich pomników na terytorium Polski, co odbywa się za milczącą zgodą polskich władz lokalnych" - ogłosiła wówczas Rada.
Cmentarz Obrońców Lwowa, znany jako Cmentarz Orląt, stanowi wydzieloną część Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Na Cmentarzu Orląt spoczywają Polacy polegli w obronie Lwowa w czasie wojny polsko-ukraińskiej w latach 1918-1919 i w czasie wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. Pochowanych jest tam blisko 3 tys. żołnierzy, głównie chłopców - stąd nazwa Cmentarz Orląt.
Rekonstrukcja Cmentarza Orląt i odbudowa ze zniszczeń jest zasługą pracowników firmy Energopol, którzy zaczęli porządkować teren zdewastowanego cmentarza w 1989 r.