Każdy uczestnik akcji Domni – Bezdomni ma klucz do skrzynki, w której znajduje rzeczy niezbędne do przetrwania. Na tym nie kończy się jednak pomoc udzielana potrzebującym w tym miejscu.
Plac Barlickiego w Łodzi. Przy wejściu do jednego z pawilonów handlowych stoi niepozorna skrzynka. Dziesięć przegródek zamkniętych na kłódki, dziesięć historii opowiedzianych na przyklejonych do drzwiczek kartkach. Większość z nich zaczyna się podobnie: „Mam na imię Beata, jestem mamą 9-letniej Danusi. Razem z córką mieszkamy od 7 lat w schronisku”; „Mam na imię Magdalena, jestem mamą 3,5-letniego Igorka. Już pewien czas mieszkamy na swoim”; „Mam na imię Robert, jestem samotny, od kilku lat bezrobotny”. Obok lista potrzebnych rzeczy: konserwy, herbata, ubrania jesienno-zimowe, proszek do prania, maść na stawy, bilety MPK. Nie brakuje także próśb o pracę i mieszkanie. Lista potrzeb jest na bieżąco aktualizowana w internecie. Zasady są proste: jeśli chcesz pomóc, wrzuć coś do skrzynki lub zadzwoń do wolontariusza opiekującego się konkretną osobą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk