Na świecie żyje ponad miliard niepełnosprawnych osób. Losy ok. 16 proc. z nich wiążą się z wojnami i konfliktami zbrojnymi. Ich dramatycznemu położeniu poświęcone było zorganizowane przez Polskę poniedziałkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w formule Arria.
Według materiałów nadesłanych PAP przez Stałe Przedstawicielstwo RP przy Narodach Zjednoczonych niepełnosprawni w większości środowisk należą do osób najbardziej zmarginalizowanych. W sytuacjach dotkniętych konfliktami zbrojnymi szczególnie oni narażeni są na niebezpieczeństwo.
W większym stopniu niż inni niepełnosprawni stoją w obliczu poważnych wyzwań jak przymusowe wysiedlenia, głód, łamanie praw człowieka czy przemoc. Dzieci niepełnosprawne podatne są na różne nadużycia i zaniedbania, a niepełnosprawnym kobietom i dziewczętom grozi przemoc na tle seksualnym.
Prowadząca obrady ambasador RP przy ONZ Joanna Wronecka mówiła, że promocja praw niepełnosprawnych jest od dawna priorytetem polskiego rządu. Przypomniała, że ponad miliard osób na świecie cierpi z powodu niepełnosprawności; część z nich znajduje się w państwach dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Stają się oni albo celem ataków, albo też poprzez niezdolność do obrony są najbardziej podatni na obrażenia, a nawet utratę życia.
"Szczególnie dla osób z nowo nabytą niepełnosprawnością życie w targanych wojną krajach i obszarach zagrożonych konfliktem oznacza batalię o uzyskanie nie tylko niezbędnego leczenia, ale także dostępu do żywności, urządzeń sanitarnych i wody. (...) (Niepełnosprawni) spotykają się z godną pożałowania rzeczywistością głodu, nadużyć, celowych zabójstw i porzucania w strefach konfliktu" - wskazała Wronecka.
Jak dodała, nawet jeśli uda im się uciec z domów i uniknąć okrucieństw wojny lub konfliktów zbrojnych, napotykają na takie bariery, jak stygmatyzacja i dyskryminacja.
"Jednak wyzwania stojące przed milionami osób niepełnosprawnych nadal są niewidoczne. Ich potrzeby nie stanowią przedmiotu dyskusji w Radzie. Co więcej, dotychczas nie ma ani jednego dokumentu Rady Bezpieczeństwa zajmującego się w sposób kompleksowy sytuacją osób niepełnosprawnych w konflikcie zbrojnym" - akcentowała polska dyplomatka.
Posiedzenie w formule Arria, pozwalającej na udział w dyskusji państw niebędących członkami RB oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych, zbiegło się z Międzynarodowym Dniem Osób Niepełnosprawnych. ONZ opublikowała w poniedziałek pierwszy sztandarowy raport na ten temat. Ilustruje on m.in., w jaki sposób dyskryminacja niepełnosprawnych wpływa na ich dostęp do środków transportu, życia kulturalnego, miejsc publicznych i usług.
Według ONZ osoby niepełnosprawne żyją przeciętnie 16 lat krócej niż inni.
Uczestnicy posiedzenia wyrażali Polsce wdzięczność za podjęcie na forum RB ONZ ważnego tematu. Przygotowała je przy współpracy Wybrzeża Kości Słoniowej, Niemiec, Kuwejtu, Peru, a także Biura Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka (OHCHR), UNICEF-u oraz International Disability Alliance (IDA).
Dyrektor wykonawczy IDA Vladimir Czuk przytaczał przykłady starań ONZ w zakresie wsparcia niepełnosprawnych; uznał je jednak za niewystarczające. Postulował, by stało się to przedmiotem większej uwagi Narodów Zjednoczonych, a zwłaszcza RB.
Zastępca dyrektora wykonawczego UNICEF Shanelle Hall opisywała dramatyczny położenie niepełnosprawnych dzieci. Wskazywała na konieczność ich skuteczniejszej ochrony, a także zapewnienie pomocy humanitarnej. "Liczba dzieci żyjących na obszarach objętych konfliktem zbrojnym wzrosła w ostatniej dekadzie o 75 proc. Widzimy równie alarmujący wzrost wielkich nadużyć, jakich doświadczają oni w trakcie konfliktów zbrojnych. Tylko w roku 2017 ich liczba sięgała 21 tys." - wyliczała.
Hall wyszczególniła, że wśród okrucieństw, jakie spotykają niepełnosprawnych są m.in. zabójstwa, gwałty i inne seksualne nadużycia, ataki na szkoły i szpitale. Mimo to osoby niepełnosprawne są często wyłączone z pomocy humanitarnej, edukacji i opieki medycznej.
Jak przekonywał szef ds. polityki Biura NZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) Hansjoerg Strohmeyer, niepełnosprawni natrafiają na wrogość nie tylko w trakcie konfliktów zbrojnych, ale też po ich zakończeniu. Dlatego tym bardziej należy im pomóc.
Dyrektor wykonawczy projektu poświęconego niepełnosprawności na wydziale prawa i nauk prawniczych Uniwersytetu Harvarda Michael Stein koncentrował się głównie na osobach ze schorzeniami mentalnymi. Specjalny sprawozdawca Rady Praw Człowieka ds. praw osób niepełnosprawnych Catalina Devandas wzywała, aby polityczne zobowiązania podejmowane na rzecz tych ludzi przekładały się na konkretną pomoc.