Wprowadzone przez USA ostre sankcje gospodarcze na Iran mają powstrzymać wzrost jego wpływów na Bliskim Wschodzie, ale społeczność międzynarodowa, a szczególnie Europa, nie jest przekonana do tego posunięcia.
Sankcje na Iran są bardzo mocne, najmocniejsze z tych, jakie kiedykolwiek wprowadziliśmy. Zobaczymy, co się stanie z Iranem, ale już teraz jest z nim kiepsko – mówił Donald Trump po wejściu w życie drugiej serii sankcji na Iran. Waszyngton nie ukrywa, że celem jest doprowadzenie przeciwnika do finansowej ruiny, przede wszystkim przez uniemożliwienie eksportu surowców energetycznych. A to ostatecznie może obalić rządy ajatollahów. Zwolennicy amerykańskiej polityki wskazują, że trzeba sięgać po zdecydowane środki, aby powstrzymać irańską ekspansję na Bliskim Wschodzie. Sankcjom sprzeciwiają się natomiast wszyscy pozostali sygnatariusze zawartego w lipcu 2015 r. porozumienia nuklearnego USA z Iranem, czyli Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Chiny oraz Rosja. Ich zdaniem amerykańskie represje są niesprawiedliwe, ponieważ Iran respektuje umowę i poddaje się kontrolom Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Sankcje mogą więc zaostrzyć politykę Teheranu i sprowokować go do ponownego użycia technologii jądrowej w celach wojskowych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko