Donald Trump poinformował we wtorek w wywiadzie dla "Washington Post", że być może odwoła spotkanie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, które ma odbyć się podczas szczytu G20 w Buenos Aires. To reakcja amerykańskiego prezydenta na niedzielne wydarzenia w Cieśninie Kerczeńskiej.
W wywiadzie dla "Washington Post" Trump powiedział, że oczekuje na "pełny raport" od jego zespołu ds. Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie niedzielnych wydarzeń. "To zdecyduje o najbliższej przyszłości. Być może do tego spotkania nie dojdzie. Potępiam tę agresję" - podkreślił amerykański prezydent.
W czasie zaplanowanego na piątek i sobotę szczytu G20 w Buenos Aires Trump miał spotkać się z Putinem. Miało to być pierwsze spotkania obu przywódców od szczytu w Helsinkach, które odbyło się 16 lipca. Amerykański prezydent w Buenos Aires ma także zaplanowane spotkania z prezydentem Argentyny, premierem Japonii i kanclerz Niemiec. Oddzielnie na roboczym obiedzie ma spotkać się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem.
W niedzielę dwa kutry oraz holownik marynarki wojennej Ukrainy, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie przejęte przez rosyjskie siły specjalne. Ukraina uznała te działania za akt agresji.
Rada Najwyższa Ukrainy zatwierdziła w poniedziałek dekret prezydenta Poroszenki o wprowadzeniu stanu wojennego. Szef państwa oświadczył przed głosowaniem, że obejmie on obszary przy granicy z Rosją oraz obwody nad Morzem Czarnym i Azowskim.