Jestem otwarty na rozmowy w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego, jeśli miałby służyć warszawiakom; ale jeśli rządzący uchwalą kolejną ustawę o przejęciu terenu, to znaczy, że chcą konfliktu - mówił w piątek w Radiu ZET prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Nowy prezydent stolicy był pytany, czy chce przenieść w inne miejsce pomnik Lecha Kaczyńskiego, oraz o to, co sądzi o pomyśle odbudowy Pałacu Saskiego. Odpowiedział, że nie jest osobą, "która zacznie od burzenia czy przenoszenia".
"Będę się starał rozmawiać z rządzącymi, w jaki sposób oni wyobrażają sobie współpracę. Jeżeli ta współpraca będzie polegać na tym, że będą anektowane place i bez porozumienia z samorządem będą tam stawiane pomniki, to ja sobie tej współpracy nie wyobrażam" - mówił.
"Jeżeli rząd tylko i wyłącznie będzie rozzuchwalony tego typu moją otwartą postawą i powie: aha, Trzaskowski nie chce usuwać pomników, to jedziemy dalej; to sobie wybudujemy Pałac Saski bez porozumienia z prezydentem, to może sobie zaanektujemy Krakowskie Przedmieście, Plac Zamkowy, czemu nie..." - mówił.
Zaznaczył, że w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego jest otwarty na współpracę. Przypomniał, że według pierwotnych koncepcji w odbudowanym pałacu miał się znajdować ratusz miejski, więc gdyby ta koncepcja została zrealizowana, bardzo by się cieszył.
"Rozmawiajmy na ten temat. Jeżeli to ma być Pałac Saski, który rząd chce odbudować w porozumieniu z samorządem, i który ma służyć warszawiakiem, to jestem otwarty na to" - powiedział Trzaskowski. "Ale to rządzący mają się zgłosić do właściciela terenu i powiedzieć o swoich planach. To nie ma polegać na tym, że ja mam się pytać rządzących, co oni tam planują" - mówił.
Dodał, że jeżeli "to ma polegać na tym, iż sobie ustalą ustawę z przejęciem terenu, to znaczy, że chcą kolejnego konfliktu". "I jakie kroki dalej? Będzie ustawa o przejęciu Pałacu Kultury i Nauki i zburzeniu? Będzie ustawa o przejęciu Krakowskiego Przedmieścia i Placu Zamkowego?" - pytał.
Trzaskowski przyznał zarazem, że jego zdaniem stanowisko szefa komisji rewizyjnej w Radzie Warszawy powinno przypaść przedstawicielowi opozycji. "Nie ja podejmuję decyzje w radzie miasta, natomiast sugerowałbym rzeczywiście koleżankom i kolegom, żeby rozważyć oddanie takiego stanowiska opozycji" - zaznaczył.
"Mam nadzieję, że w radzie miasta obowiązywać będą trochę inne zasady; nie musimy przenosić złych zasad z polityki centralnej" - dodał.
Pałac Saski w obecnej formie powstał w latach 40. XIX wieku na zlecenie ówczesnego właściciela, rosyjskiego kupca Iwana Skwarcowa. W okresie II Rzeczpospolitej mieścił się tam Sztab Generalny Wojska Polskiego. W 1923 roku postawiono przed pałacem pomnik księcia Józefa Poniatowskiego (obecnie pod Pałacem Prezydenckim), a w 1925 roku pod kolumnadą umieszczono Grób Nieznanego Żołnierza.
Pałac został zburzony przez Niemców w grudniu 1944 roku, z wyjątkiem fragmentu kolumnady z GNŻ. Po wojnie pałacu nie odbudowano. Koncepcja odbudowy pojawiła się za prezydentury w Warszawie Lecha Kaczyńskiego, wtedy przeprowadzono tam też wykopaliska, odsłaniając fundamenty pałacu.
11 listopada 2018 roku podczas obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę prezydent Andrzej Duda podpisał deklarację o restytucji Pałacu Saskiego.