Już za kilka tygodni stanie ono w zabytkowym młynie Hilberta w Dzierżoniowie.
To wspólny projekt gminy i Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska.
- Miasteczko pomogą zbudować mieszkańcy Dzierżoniowa, wypiekając według ustalonych szablonów pierniki. W akcji wezmą udział szkoły, w których dla dzieci już organizowane są specjalne warsztaty piernikowe. Gotowe smakołyki trafią bezpośrednio do Młyna Hilberta lub Urzędu Miasta. Z nich stworzona zostanie wielka makieta i powstanie prawdziwe, ośnieżone, piernikowe miasto. Wszyscy mieszkańcy będą mogli przyjść i za darmo oglądać utworzoną wspólnymi siłami makietę - mówi Arkadiusz Fürster z Fundacji Ochrony Zabytków Przemysłowych Śląska.
Ustawienie domków na makiecie o powierzchni ponad 100 metrów kwadratowych nie będzie przypadkowe. Ideą jest nawiązanie do historii miasta.
- Chcielibyśmy odtworzyć historyczny zarys Dzierżoniowa, zbudowanego pierwotnie na planie okręgu. Wiadomo, że dzieciaki z pierwszej czy drugiej klasy nie będą w stanie tych budynków wykonać w identyczny sposób jak w rzeczywistości, ale ważne jest, żeby wizja i historyczne tło Dzierżoniowa razem się ze sobą komponowały - dodaje.
Aby zachować historyczny układ architektoniczny miasta, do projektu zaangażowano architekta i modelarza.
- Naszym zadaniem jest wytyczenie miejsc, w których domki mają stanąć, aby układ urbanistyczny i historyczny był czytelny dla mieszkańców. No i żeby to wszystko fajnie wyglądało - wyjaśnia Malwina Wesoła, architekt.
Zadaniem modelarza jest wykonanie infrastruktury drogowej i chodnikowej, wyznaczenie miejsc, gdzie domki mają stanąć, by stworzyć bryłę miasta. Podstawą będzie 160 piernikowych domów - odpowiednio umiejscowionych i ustawionych tak, aby stworzyły topologię miasta.
Chociaż Dzierżoniów nie ma ambicji konkurowania z Toruniem w kwestii tradycji piernikowych, jednak skojarzenia miasta i słodkich wypieków nasuwają się same.
- Akcja jest wypadkową tradycji turystycznych i kulturalnych Dzierżoniowa. Z jednej strony zabytkowy młyn - wyjątkowy obiekt, zabytek techniki, w którym własnymi rękoma możemy do dziś zrobić mąkę, z drugiej - miód, nasuwający na myśl patrona Dzierżoniowa, księdza Jana Dzierżona, od którego pochodzi nazwa miasta - mówi Rafał Pilśniak z dzierżoniowskiego magistratu.
Jacek Zych