"To największa dotacja dla badań polarnych od 40 lat".
Niemal 88 mln zł przekaże resort nauki na przebudowę infrastruktury Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego. "To największa dotacja dla badań polarnych od 40 lat" - powiedział w środę w Warszawie minister nauki Jarosław Gowin.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczyło dotację celową w wysokości 88 mln zł na przebudowę infrastruktury stacji i budowę nowego budynku głównego w Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego. Poinformował o tym na środowej konferencji prasowej w Warszawie wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. "To największa dotacja dla badań polarnych od 40 lat" - skomentował.
"Polska jest jednym z pionierów badań polarnych. Osiągnięcia polskich naukowców od lat sytuują nas w ścisłej światowej czołówce pod tym względem. Osiągnięcia były możliwe dzięki temu, że na Antarktydzie ulokowane było miejsce szczególne - stacja Arctowskiego" - powiedział minister. I dodał: "Niestety stacja ulegała systematycznej dekapitalizacji na skutek zmian klimatycznych i podniesienia poziomu morza. Można też mówić o zagrożeniu jej dalszej egzystencji" - powiedział minister.
Aż do 2047 (włącznie) status Antarktyki jest utrzymany a roszczenia terytorialne zawieszone. Jednak dyskusje o przyszłości tego miejsca wrócą. Dlatego - jak ocenił Gowin - funkcjonowanie stacji ma znaczenie nie tylko naukowe i jest również istotne dla naszej polityki zagranicznej. "Dzięki obecności polskich badaczy, dzięki ich spektakularnym osiągnięciom badawczym głos Polski w debacie nad przyszłością Antarktyki będzie mocno słyszany" - podkreślił Jarosław Gowin.
Stacja podlega Instytutowi Biochemii i Biofizyki PAN. Dyrektor IBB PAN prof. Piotr Zielenkiewicz dziękując za finansowe wsparcie powiedział, że ministerstwo ratuje sytuację. "Stacja jest zagrożona przez wody zatoki" - powiedział.
Gotowy jest projekt budynku, przygotowany przez pracownię architektoniczną Kuryłowicz & Associates. Budynek ma mieć powierzchnię ponad 1300 m kwadratowych powierzchni użytkowej. Mają być w nim wydzielone pomieszczenia mieszkalne, laboratoryjne, konferencyjne oraz biblioteczne. Agnieszka Kruszewska z IBB PAN powiedziała, że stacja jest polską "wizytówką i elementem dyplomacji naukowej".
W kontekście problemów stacji Arctowskiego (wynikających m.in. ze wzrostu poziomu morza) - Jarosław Gowin zapytany został na konferencji prasowej o to, jakie działania podejmuje polski rząd, jeśli chodzi o globalne ocieplenie. "Tematyka budzi ożywione dyskusje od wielu lat" - odpowiedział.
I dodał: "Nasz rząd opracowuje szereg działań związanych z walką ze smogiem. Mamy świadomość złożoności tego zagadnienia. Polska gospodarka oparta jest ciągle przede wszystkim o węgiel. Regulacje prawne z poziomu unijnego wydają nam się nadregulacjami. Czasami odnosimy wrażenie, że służą one nie tyle dobru wspólnemu całej ludzkości - jakim jest środowisko, tylko partykularnym interesom poszczególnych państw, a nawet poszczególnych koncernów" - powiedział.
Wskazując na badaczy związanych ze Stacją Arctowskiego powiedział, iż ma świadomość, że ich badania naukowe "też dostarczają wielu argumentów". "Mamy świadomość, że problem globalnego ocieplenia jest obecny, musi się z nim zmierzyć nie tylko każde z państw, ale również ludzkość".
W oparciu o Polską Stację Antarktyczną oraz dwie polskie bazy terenowe: Lions Rump i Demay prowadzone są badania naukowe z zakresu oceanografii, geologii, klimatologii, mikrobiologii, botaniki, ekologii, genetyki, biologii, chemii morza i wielu innych.
Według wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina Polska Stacja Antarktyczna jest wizytówką Polski w rejonie Antarktyki. Minister przypomniał, że Polska jest jednym z pionierów badań polarnych.
Polska Stacja Antarktyczna im. H. Arctowskiego, znajdująca się na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych, działa od końca lat 70. XX w. Naukowcy od lat alarmowali o jej złej sytuacji, wynikającej m.in. z położenia głównego budynku stacji. Gdy został wzniesiony 40 lat temu, znajdował się kilkanaście metrów od morza; teraz przy wysokich stanach wód jest to niecały metr. Naukowcy twierdzą, że w każdej chwili może dojść do sztormu, w wyniku którego trzeba będzie częściowo wyłączyć ją z użytkowania.
Placówka, która zarządza stacją - Instytut Biofizyki i Biofizyki (IBB) PAN - od kilku lat zabiegała w resorcie nauki o środki na budowę nowego budynku głównego. Jego postawienie (wraz z kilkoma nowymi laboratoriami i częścią mieszkalną) wyceniono na prawie 90 mln złotych.
Stacja jest nieformalną polską "ambasadą" na jedynym niezamieszkanym kontynencie. Polska - jako jeden z sygnatariuszy Układu Antarktycznego - znajduje się w gronie 29 państw konsultatywnych, które mogą podejmować decyzje na temat działalności człowieka na terenie Antarktyki. Jednym z warunków pozwalających dołączyć do tego grona jest prowadzenie istotnej pracy naukowo-badawczej, jak założenie stacji naukowej lub wysłanie wyprawy naukowej. Musi być też zgoda pozostałych państw układu. Przyszłość tych badań zależy jednak od utrzymania budynku stacji i jej infrastruktury.