Adwentowych zwyczajów jest wiele. Wieniec i kalendarz z niespodziankami dla najmłodszych to te najbardziej lubiane w naszych domach. Towarzyszą nam w oczekiwaniu na Boże Narodzenie.
Kiedyś rozpoczynający się Adwent obwieszczano, grając na długich drewnianych ligawkach. Był to znak dla wszystkich, że nadchodzi czas przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. Czas radosnego oczekiwania i wspólnej pracy. To właśnie wtedy na wsiach sąsiedzi spotykali się w domach na szkubki czy prządki. Podczas takich spotkań często swatano młodych. W efekcie okres Bożego Narodzenia i karnawału był czasem hucznych wesel. Dzięki temu wypełniało się przysłowie: „Kto się zaleca w adwenta, będzie miał żonę na święta”. Dziś tego rodzaju spotkania odbywają się coraz rzadziej, ale przetrwały inne tradycje czy zwyczaje domowe, po które warto sięgać w ten wyjątkowy czas. Jednym z obyczajów jest wieniec adwentowy kładziony na stole lub podwieszany na wstążkach pod lampą. Cztery świece odpowiadają czterem kolejnym niedzielom Adwentu. Zwyczaj ten przywędrował do Polski ze wschodnich Niemiec i jest znany w niemal całej Polsce. Wieniec jest tradycyjnie wyplatany z gałązek drzew iglastych, takich jak świerk, jodła, daglezja czy sosna. W niektórych krajach spotyka się wieńce zrobione z liści laurowych lub mahoniowych. Cztery kolejno zapalane świece kolorem odpowiadają szatom liturgicznym przypisanym do danej niedzieli. Trzy w kolorze fioletowym i jedna w różowym – zapalana w trzecią niedzielę, zwaną Gaudete.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Leszczyńska-Rożek