Odruch niepokoju

Uważajcie na siebie! Łk 17,2

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu dla jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!

Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli będzie żałował, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwrócił się do ciebie, mówiąc: „Żałuję tego”, przebacz mu».

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna».


Pewien ksiądz, żegnając się z innymi, przy każdej okazji dodawał krótkie stwierdzenie: „dbaj o siebie, uważaj na siebie”. Wywoływało to u niektórych uśmiech, u innych odruch niepokoju, bo przecież ostrzeżenie zawsze niesie w sobie jakiś ładunek emocjonalny, podkreślenie, że może się zdarzyć coś złego. W krótkim tekście Łukaszowej Ewangelii w sześciu zaledwie wersach Jezus poucza o mocy wiary, obowiązku przebaczenia i niebezpieczeństwie zgorszeń. To Jezusowe: „Uważajcie na siebie!” wydaje się podkreślać wagę tych pouczeń. Dla chrześcijanina uważać na siebie oznacza wystrzegać się zgorszenia, bo szkodzi ono zarówno zgorszonemu, jak i gorszącemu. A ciężar młyńskiego kamienia naprawdę jest nie do udźwignięcia.

Dziękujemy, że z nami jesteś Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Adam Pawlaszczyk