Na Nowej Kaledonii, obecnie terytorium zamorskim Francji na południowym Pacyfiku, odbywa się w niedzielę referendum, które ma zadecydować czy wyspy staną się nowym niepodległym państwem, czy zachowa dotychczasowy status. Z sondaży wynika, że przewagę maja ci drudzy.
Do głosowania jest uprawnionych blisko 175 tys. obywateli. Mają oni odpowiedzieć na pytanie, czy chcą, "aby Nowa Kaledonia otrzymała pełną suwerenność i stała się niepodległa".
Obserwatorzy spodziewają się, że frekwencja w referendum będzie bardzo wysoka; około południa miejscowego czasu wynosiła ok. 42 proc. Przed lokalami wyborczymi formują się długie kolejki.
Ostatnie sondaże wskazują, że większość mieszkańców archipelagu - od 63 do 75 proc. - nie chce, by oderwał się on od Francji.
Od dłuższego czasu utrzymują się napięcia między ludnością rodzimą - Kanakami, którzy dążą do niepodległości i potomkami francuskich osadników lojalnych wobec Paryża.
W czasie kampanii przedreferendalnej często dochodziło do aktów przemocy dokonywanych przez Kanaków, wzywających mieszkańców archipelagu do "zrzucenia okowów władz kolonialnych".
Gospodarka Nowej Kaledonii jest w znacznej mierze uzależniona od otrzymywanych z Paryża subsydiów w wysokości ok. 1,3 mld euro rocznie. Opiera się także na eksporcie niklu (25 proc. światowego eksportu tego surowca) i na turystyce.
Archipelag Nowej Kaledonii odkrył w 1774 roku brytyjski żegłarz James Cook. Od 1853 roku stanowiła posiadłość francuską. W latach 1864-1894 istniała tu kolonia karna. W czasie II wojny światowej Nowa Kaledonia była ważną bazą wojsk alianckich na Pacyfiku. Od 1946 roku stała się terytorium zamorskim Francji. Wyspy cieszą się szeroką autonomią.