W czasach, kiedy politycy zastanawiali się, jak „wybielić” brazylijskie społeczeństwo, ks. Domingos Evangelista Pinheiro przyjmował do klasztoru czarne zakonnice. Sam zmagał się ze słabością, dlatego dobrze rozumiał problemy innych.
Domingosa od dzieciństwa dotykał widok czarnych niewolników. W słynącym z kopalń złota i diamentów brazylijskim stanie Minas Gerais, skąd pochodził, nietrudno było ich spotkać na ulicach miast. Kiedy chłopak chodził nad rzekę, żeby odpocząć, widywał afrykańskie kobiety, które prały ubrania, śpiewając: „O Królowo, jak będę mogła kochać Cię w niebie, gdzie dasz mi miejsce? Ziemia to miejsce bólu i doświadczeń, ale w Twym sercu znajduję schronienie”. Wiara niewolnic sprawiła, że mały Domingos postanowił zostać księdzem. Do końca swego życia pomagał niewolnikom i wyzwoleńcom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor