Szkolne lekcje kultury fizycznej czy tenis po lekcjach? Dlaczego nadal wiele dzieci unika jak ognia wychowania fizycznego?
Ania ma 12 lat. Chodzi do szóstej klasy. Jak mówi, „nienawidzi WF-u”. Gdy tylko może, nie ćwiczy. A gdy już musi ćwiczyć, czuje się koszmarnie: „Jestem mniej sprawna od koleżanek. Mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą i się śmieją. Gdy ostatnio musiałam biegać przez 12 minut, wymiotowałam potem i to było upokarzające”. Ania opowiada też o chłopcach, którzy komentują jej coraz bardziej kobiece kształty. I o pani od WF-u, która radzi, by „nie zwracać uwagi”. Ania wielokrotnie prosiła rodziców, by zwolnili ją z tych zajęć w szkole. Rodzice jednak (i słusznie!) nie zgadzają się, tłumacząc, że Ania „musi się ruszać”. Tylko z tego tłumaczenia niewiele wynika.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska