Myślę, że Pan Bóg ma z nami sporo ubawu. Musi mieć do nas anielską cierpliwość, przeczekać naszą „książkę skarg i zażaleń”, by w końcu usłyszeć: „W ogóle jest super. Pozdrawiamy”.
13.09.2018 11:07 GOSC.PL
Koleżanka dostała kartkę od syna: „Ciągle leje, ośrodek jest słaby, pokój brudny, jedzenie takie sobie, mam w grupie głupich chłopaków, na razie nie było żadnych fajnych wycieczek, ale w ogóle jest super!!! Tomek”.
Pamiętam jej minę. Nie wiedziała, czy śmiać się, czy płakać. Po tradycyjnej narodowej „książce skarg i zażaleń” i następowało chóralne: „Ale w ogóle jest super!”.
Narzekanie jest naszym sportem narodowym i jesteśmy nieszczęśliwi, gdy nie ma na kogo „ponadawać”. Jak w dowcipie: spotkały się sąsiadki, ale nie mają, o czym rozmawiać, bo… przyszły wszystkie.
– Jak wam się podoba? – przewodniczka po Meksyku Barbara Ostaszewska-Sanchez pokazywała „naszym” zapierające dech w piersiach krajobrazy (opuncje, agawy, wulkany plus pierzaste obłoki) – Fajne, ale za gorąco. A te piramidy nie miały być przypadkiem kolorowe? Za słona ta woda w oceanie. Jak to teraz zmyć?”.
Zawsze coś nie tak. Teraz jest na przykład za gorąco, a poranek był chłodny i, przepraszam bardzo, jak tu człowiek ma się ubrać?
Myślę, że spoglądający na nas Pan Bóg ma sporo ubawu. Musi mieć do nas anielską cierpliwość, przeczekać nasze „Polacy nic się nie stałooo”, by w końcu usłyszeć: „W ogóle jest super. Pozdrawiamy”.
W nakazie „w każdym położeniu dziękujcie” ujmuje mnie słowo „położenie”. Leżę i (uwaga, ważna jest pełna oburzenia intonacja): „Ja naprawdę serdecznie dziękuję za takie położenie!”.
Szymon Babuchowski przed laty opisał wierszem naszą wyprawę do Medjugorie: „Marcin wraca ze sklepu ze świeżym pieczywem / gdy ubrany w piżamę wychodzę na taras / pode mną dojrzewają granaty i kiwi / przede mną – czerwień dachów i góra Križevac / smarujemy chleb serkiem i robimy zdjęcia / cieszymy się jak dzieci z tej słonecznej chwili / i jest tak jak napisał Szymik w jednym z wierszy: nie wiedzą że akurat teraz są szczęśliwi'
Nie wiemy, że akurat teraz jesteśmy szczęśliwi.
Może to jest nasz największy problem?
Marcin Jakimowicz