Polska wygrała w Warnie z Kubą 1:3 na inaugurację występu Biało-Czerwonych w siatkarskich mistrzostwach świata. Nasi bronią tytułu mistrzowskiego, zdobytego cztery lata temu na własnych parkietach.
Byliśmy ciekawi, kogo belgijski trener Biało-Czerwonych pośle na boisko w pierwszym składzie. Często rotujący składem Vital Heynen wybrał rozgrywającego Fabiana Drzyzgę, atakującego Bartosza Kurka, przyjmujących: Michała Kubiaka i Artura Szalpuka, Piotra Nowakowskiego i Jakuba Kochanowskiego na środku oraz libero Pawła Zatorskiego. Przy podwójnej zmianie na plac wchodzili: Grzegorz Łomacz i Damian Schulz.
Polacy zaczęli spokojnie. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili już pewnie 3:8. Krótko potem dowiedli, że są zespołem dużo bardziej dojrzałym niż młoda drużyna z Karaibów i wygrali pierwszego seta do 18. Nie pomogła puszczana w przerwie "Havana" Camili Cabello. Nasi zanotowali cztery punktowe bloki, Kubańczycy - tylko jeden.
Drugi set był bardziej wyrównany. Ale i jego Polacy wygrali do 19.
Trzeciego seta Kubańczycy rozpoczęli od prowadzenia 3:0. Po błędach własnych Polaków prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8:7. Na drugiej przerwie nasi wygrywali już 15:16, ale mieli potem problemy z silną zagrywką rywali. Damian Wojtaszek - zwykle libero - zastąpił na pozycji przyjmującego Artura Szalpuka. Nie pomogło. Kubańczycy wygrali tę partię do 21.
Początek czwartego seta wyglądał jak końcówka trzeciego. Twardo grający rywale prowadzili na pierwszej przerwie 8:4. Potem świetna seria naszych i na drugiej przerwie zawodnicy Heynena prowadzili aż 10:16! Skończyło się miażdżącym 14:25.
Trzy zdobyte punkty cieszą, zwłaszcza, że o awansie do finałowej szóstki zdecydują wyniki wszystkich meczów od początku turnieju. Jeśli chodzi o słabsze strony Biało-Czerwonych, to zdecydowanie poniżej swego bardzo wysokiego poziomu, zwłaszcza w przyjęciu, zagrał nasz kapitan Michał Kubiak. Nadrobił to jednak niezłymi serwisami. Nasi generalnie mieli problemy z przyjęciem, gdy Kubańczycy zdecydowali się na ryzykowne, silne zagrywki. Różnie wiodło się w ataku Bartoszowi Kurkowi i Jakubowi Kochanowskiemu.
W kolejnym meczu w czwartek o godz. 16.00 Polacy zmierzą się z Portoryko. W "polskiej" grupie grają jeszcze: Bułgaria, Iran i Finlandia.
Przy okazji warto wspomnieć, że od lipca przyszłego roku w reprezentacji Polski grać będzie jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy siatkarz świata - Kubańczyk z pochodzenia - Wilfredo Leon. Polką od jest jego żona Małgorzata.
Kuba - Polska 0:3 (18:25, 19:25, 25:21, 14:25)
No to posłuchajmy jeszcze wspomnianej Camili Cabello:
Camila Cabello - Havana ft. Young Thug
CamilaCabelloVEVO
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.