Czy Jezus miał za co przepraszać Judasza? Dlaczego papież w Rumunii kazał znieść niżej fotel? Czy naprawdę nie lubię „maryjnych koszulek”?
07.09.2018 08:48 GOSC.PL
Mój ostatni post o koszulkach wywołał gorącą dyskusję. I dobrze. Zostawiam tych, którzy przypisują mi złe intencje (w tym atak na bliską mi Maryję), bo wierzę w to, że ostatecznie odpowiemy przed Bogiem za każde słowo. To jasne, że nie mam nic przeciwko maryjnym koszulkom. Chodziło mi o sytuacje, w których moglibyśmy kogoś zawstydzić, upokorzyć (nie twierdzę, że takie właśnie były intencje osób, o których wspomniałem). To tak, jakby na spotkanie z braćmi prawosławnymi celowo założyć koszulkę z Janem Pawłem II. Można? Można, ale… po co?
„Może masz i rację, ale jakie z tego dobro?” – pytał ks. Tischner.
Wiecie, co zrobił Jan Paweł II, gdy w 1999 pielgrzymował do Rumunii? Patriarcha Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego Daniel I wspominał: „Wy w Polsce tego nie zauważyliście, ale dla nas kilka gestów papieża miało kolosalne znaczenie. Jan Paweł II przy każdej wizycie i modlitwie w cerkwiach stał. A był już słabiutki, zmęczony, schorowany. Z ledwością opierał się o pulpit. Ale nie usiadł. «Dlaczego papież nie siada?». Opowiedział: «Bo w cerkwi jestem pielgrzymem». Po drugie wizytował cerkwie ubrany w szaty liturgiczne. Tak, jakby nie mógł się doczekać wspólnej celebry! A po trzecie: kazał fotel, na którym siedział ustawić na poziomie foteli innych biskupów. Osobiście o to zabiegał! Uszanował tym samym zwyczaj równości biskupów prawosławia, nie narzucał się z pojęciem hierarchiczności i prymatu Piotra. A już kilka chwil później w kościele katolickim siedział na tronie o osiem stopni wyższym niż kapłani. To bardzo ważny gest!”.
Czy to znaczyło, że Jan Paweł II rezygnował z własnych poglądów, albo, odważniej, z nauczania Kościoła katolickiego o prymacie Piotra? Nie. Doskonale wiedział, jak ważne w rozmowie są gesty. Delikatność.
Jezus wstając od stołu wieczerzy paschalnej przerwał ucztę (tak odczytuje się w judaizmie ten gest). Wziął prześcieradło i na kolanach umył nogi Judaszowi doskonale wiedząc, co ten za chwilę uczyni. Był to gest przeproszenia, a przecież niewinny Syn Boży nie miał, za co przepraszać. Walczył o Judasza do końca. Powiedział do zdrajcy „przyjacielu”.
Marcin Jakimowicz