Jeśli przyjmiemy, że słowo „bard” oznacza poetę drogi, wędrownego pieśniarza, to zmarłego przed 15 laty Johnny’ego Casha moglibyśmy nazwać ostatnim bardem.
Może i nie wędrował po dworach jak celtyccy bardowie, ale motyw drogi przewija się przez całą jego twórczość. Tą drogą było jego życie – pełne zakrętów, bolesnych doświadczeń, ale i światła, które w końcu odnalazł. Nic dziwnego, że Bono, lider U2, dedykowaną mu piosenkę, w której zresztą bard gościnnie zaśpiewał, zatytułował „Wanderer”, czyli „Wędrowiec”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski