O czym dyskutowano podczas Kongresu Duszpasterskiego?

Wydarzenie odbyło się w ramach IX Światowego Spotkania Rodzin w Dublinie w dniach 21-24 sierpnia. Uczestniczyło w nim około 37 tys. osób ze 116 państw, w tym 6,5 tys. poniżej 18. roku życia.

Podsumowania

Zakończył się Kongres - teraz czas wyciągnąć wnioski i głosić „Ewangelię rodziny, która jest radością wszystkich”. Z tym zgadzają się wszyscy uczestnicy spotkania.

Cristina Schlichting, znana dziennikarka katolicka Radia Cope uważa, że kongres był fantastyczny i można było wiele się nauczyć. „Czymś naprawdę fascynującym jest możliwość spotkania się z ludźmi z całego świata, poczuć się ich siostrą i rozmawiać o różnego rodzaju problemach, które w pewnych sytuacjach są inne, ponieważ każdy kraj i kontynent ma swoje priorytety. Ale główne problemy w tej globalnej wiosce są takie same” – podkreśla dziennikarka. Wskazuje, że Kongres Duszpasterski pokazał, że Kościół – miejsce nieustannej odnowy osobistej i stałej radości – jest miejscem wielkiej inteligencji i kreatywności. „Potwierdza to również coś, czego nauczyliśmy się od Benedykta XVI: centralna jedność rozumu i wiary. Naprawdę - jak mówił Wojtyła - nie powinniśmy się lękać, powinniśmy otworzyć drzwi Chrystusowi, ponieważ jest to pasjonujące nawet z punktu widzenia czystej racjonalności” – wskazuje Schlichting.

Abp Braulio Rodríguez, Prymas Hiszpanii, jest realistą co do sytuacji małżeństwa i rodziny w swoim kraju oraz wyzwań jakie niesie ona dla Kościoła. „W ciągu kilku ostatnich lat zobaczyliśmy wielki spadek związków małżeńskich, tj. sakramentu małżeństwa i wzrost tzw. małżeństw cywilnych. Z drugiej strony nastąpił ogromny wzrost liczby rozwodów i separacji, ponieważ nasze prawo oferuje rozwód na zawołanie, rozwód ekspresowy, bez względu na to, czy druga strona chce go, czy nie” – podkreśla abp Rodríguez. Stwierdza, że te zmiany zdecydowanie nie przynoszą ludziom szczęścia, choć politycy myślą zupełnie inaczej. Wskazuje też na wyzwanie jakim jest odnowienie jedności kobiety i mężczyzny, także przeciwko ideologii gender. „Musi to być świadectwo konkretne, ze wszystkimi swoimi trudnościami i ograniczeniami. Tylko to może zmienić ten świat: Duch Święty i miłość osób, która odnawia się zgodnie z tym, jak Bóg nas stworzył. Stworzył nas mężczyzną i kobietą pragnąc, abyśmy zostali zbawieni” – podkreśla Prymas Hiszpanii. Wyznaje, że doskonale pamięta pierwsze spotkanie rodzin w 1994 r. z Janem Pawłem II. „Już wówczas mówiło się o tej rzeczywistości. Ewangelia życia, ewangelia rodziny jest czymś, co nigdy się nie kończy, podobnie jak Błogosławieństwa. W każdym pokoleniu trzeba je realizować i nimi żyć” – wskazuje abp Rodríguez.

W Kongresie Duszpasterskim uczestniczył również Manuel Soto, który wraz z żoną przyjechał z Meksyku. „Jesteśmy bardzo dumni z naszego Papieża. Jest Latynosem, mówi po hiszpańsku i świetnie sobie radzi. Bardzo w niego wierzymy i modlimy się w jego intencji. Jego rola jest bardzo trudna. Jest wiele trudnych problemów, którym odważnie stawia czoła – mówi Manuel Soto. – Fakt, że mówi otwarcie o problemach społecznych Kościoła, o wykorzystywaniu seksualnym przez duchownych w Kościele jest bardzo ważny, robi to odważnie. Szczerze uważam, że jeśli Kościół nie stawi czoła tym problemom, aby całkowicie im zapobiec i jeśli nie zostaną ukarani winni to wiele osób odejdzie od wiary katolickiej. Życzymy wiele sił Papieżowi Franciszkowi, który chce wyrwać to zło z korzeniami”.

Ks. Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, zwraca uwagę na ogromny wysiłek organizacyjny Irlandczyków. Program spotkania został tak pomyślany, aby pokazać, jak poszczególne rodziny żyją Ewangelią rodziny na co dzień. Dlatego też reakcje odbiorców poszczególnych konferencji były bardzo żywe. To nie były wykłady teoretyczne, to było coś, czym ci ludzie żyli. „W związku z tym – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Drąg – jestem głęboko przekonany, że to przyniesie swoje owoce”.

„To nie był przegadany kongres, to nie była tylko jakaś refleksja naukowa, ale osadzenie Ewangelii rodziny w konkretach, tym cenniejsze, że jak podkreślało wiele rodzin, z tym samym problemami borykają się rodziny w Tanzanii, Stanach Zjednoczonych, Syrii, Kanadzie itd. Oczywiście można się nie zgadzać ze wszystkim sprawami, były referaty, które mogły budzić wątpliwości, ale patrząc na reakcję kapłanów i rodzin, widzę, że każdy z nas wyjeżdża stąd przekonany, że małżeństwo jest przepięknym sakramentem, po drugie jest możliwe do przeżycia dzisiaj, że kwestia jedności i nierozerwalności małżeństwa, jest czymś podstawowym, co daje potężną siłę – mówi ks. Przemysław Drąg. – Chciałbym też jeszcze podkreślić doświadczenie wiary. Ci ludzie przyjechali tutaj nie dlatego, że chcieli sobie zrobić wycieczkę czy posłuchać referatów, przyjechali spotkać się jako żywy Kościół z Jezusem Chrystusem. Ponadto nie wiem, czy takie było założenie, czy tak to po prostu wyszło, ale wiele z tych konferencji było prowadzonych prostym językiem, dostępnym dla zwykłego słuchacza. Nie mam takich informacji, że było za trudno, że nie zrozumieliśmy czegoś, że prelegenci odlecieli gdzieś w jakieś chmury filozoficzne czy niedostępne galaktyki języka teologicznego. Ludzie czują się tutaj u siebie”.

Ks. Drąg dodał również, że w dobrym przeżywaniu tego kongresu pomagała wielka życzliwość Irlandczyków i to nie tylko wolontariuszy, ale ludzi na ulicy, którzy pytają, czy nie potrzeba pomocy, wskazują drogę, wyjaśniają, jakim trzeba pojechać autobusem. „To wpłynęło na atmosferę kongresu, który pomimo wielu obaw przebiega w bardzo przyjaznej atmosferze, wśród ludzi, którzy wiedzą, po co tu przyjechali” – wskazał ks. Drąg.

Większość uczestników Kongresu Duszpasterskiego została w Dublinie, aby towarzyszyć Papieżowi w jego niełatwej podróży do Irlandii.

« 4 5 6 7 8 »
oceń artykuł Pobieranie..