W wakacyjnym cyklu filmowym: "Nie jesteś sobą".
Film mnie zainteresował ze względu na sam temat w nim ukazany. Parę scen zdecydowanie bym z niego wycięła, chociażby otwierającą, ale jest wart obejrzenie, bo otwiera oczy na pewne sprawy. Hilary Swank genialnie zagrała główną rolę.
Kate (Hilary Swank) jest pianistką, która zaczyna cierpieć na stwardnienie zanikowe boczne. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie jest w stanie już sama pójść do toalety, ubrać się, pomalować. Zwalnia opiekunkę, która do niej przychodziła, bo traktowała ją jak pacjentkę zamiast jak osobę. Jej mąż jest wściekły, bo nie może się nią zajmować 24 godziny na dobę. Kate sama znajduje opiekunkę z ogłoszenia. Evan (Josh Duhamel) na jej widok dostaje prawie zawału. Rozmawiają z Bec (Emma Rossum) , która okazuje się być totalnym lekkoduchem, nie umiejącym ogarnąć własnego życia uczuciowego, studenckiego i zawodowego. Wdaje się w przygodowe związki, pije i pali za dużo, a jej język obfituje w "ozdobniki". Kate jednak ją zatrudnia, choć niepunktualność Bec doprowadza wszystkich do szału, to kobiety się zaprzyjaźniają. Dla jednej i drugiej będzie to niezwykła przygoda. Pomimo trudności, które się pojawią.
To film o tym, że życie nie jest łatwe, czasami jest bardzo trudne i pełne cierpienia, ale jednak wciąż można w nim znaleźć okruchy dobra i miłości. Pokazuje zmagania osoby chorej, jej bezradność, bezsilność. Zwraca uwagę na zmagania najbliższych.
MG