Co dla przymuszanego jest obowiązkiem, to dla przekonanego jest uprawnieniem.
Choć lato chyli się już ku upadkowi, widać jeszcze po gablotkach i słychać po kościołach hasło: „Od Boga nie ma wakacji ani urlopu”. Lub coś w tym guście. Od dziecka to słyszałem i zawsze wtedy robiło mi się nieprzyjemnie, bo miałem wrażenie, że ksiądz właśnie zadał mi na wakacje tonę zadań z religii. To było tak, jakby mi powtarzano: „Nie myśl sobie, że z wiarą będziesz miał tak samo fajnie jak ze szkołą. Oj nie. Kościół to obowiązek, od którego nie ma ucieczki ani wytchnienia”. W takich warunkach to człowiek nawet o matmie był gotów cieplej pomyśleć niż o Panu Bogu. Tak więc kto słyszy, że w Kościele „nie ma wakacji”, może liczyć już tylko na wagary.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.