Ideologia homoseksualna skutecznie zmienia nie tylko myślenie ludzi, ale także porządek prawny.
Kościół od początku swego istnienia musiał mierzyć się z różnymi herezjami. Dzisiaj raczej unika się słów „herezja”, „heretycy”. Wiadomo – polityczna poprawność! Niemniej jednak herezje, które zagrażają Kościołowi od wewnątrz, istnieją także dzisiaj. Papież Franciszek mówi o herezji neopelagianizmu i neognostycyzmu. Sadzę jednak, że dużo bardziej realną i niebezpieczną jest herezja homoseksualna. Przez 2 tys. lat wydawało się, że wszystko jest jasne. Stary i Nowy Testament dość jednoznacznie wskazują, że akty homoseksualne to zboczenie i grzech. Tradycja i Magisterium Kościoła były w tej kwestii zgodne. Lecz w ostatnich latach coś zaczęło się zmieniać. Ideologia homoseksualna skutecznie zmienia nie tylko myślenie ludzi, ale także porządek prawny. W konsekwencji zmienia się znaczenie tak podstawowych słów jak: małżeństwo, rodzina, płeć. Homoseksualny punkt widzenia ujawnia się coraz bardziej wewnątrz Kościoła. W wielu środowiskach kościelnych istnieją rzeczywiste lobby homoseksualne, które – jak się wydaje – cierpliwie i systematycznie pracują nad radykalną zmianą nauczania nt. tej kwestii. Na internetowych stronach „La Nuova Bussola Quottidiana” ukazał się po włosku ciekawy wywiad z ks. Andrzejem Kobylińskim. Polski duchowny zauważa, że Kościół jest coraz głębiej podzielony w kwestii stosunku do tej ideologii. Nieoczekiwanie doszliśmy do sytuacji, w której w praktyce nie ma zgody co do trzech podstawowych kwestii. Po pierwsze, moralna ocena aktów homoseksualnych. Po drugie, stosunek do tzw. małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez takie pary. Po trzecie, dopuszczanie osób homoseksualnych do święceń kapłańskich, a potem do święceń biskupich. Ks. Kobyliński stawia tezę, że problem relacji pomiędzy homoseksualizmem a kapłaństwem jest fundamentalny dla przyszłości Kościoła. Bo nie chodzi tu tylko o jakiś osobisty nieład, grzech. Z kapłaństwem są ściśle związane inne sakramenty. Stąd ideologia homoseksualna w Kościele zmierza do zmiany logiki sakramentalnej. Ks. Kobyliński wskazuje na badania, z których wynika, że mamy do czynienia z „heteroseksualnym exodusem z kapłaństwa”. Chodzi o to, że są środowiska, w których heteroseksualni kandydaci do kapłaństwa lub heteroseksualni kapłani czują się nieswojo. W rezultacie odchodzą albo usuwają się na ubocze. Herezja homoseksualna sięga głęboko. Pytanie, jak ją skutecznie zwalczać.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ