Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się! Mt 14,27
Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał.
Łódź zaś była już o wiele stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze.
Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się, myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi! To Ja jestem, nie bójcie się!»
Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, podszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!»
Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, człowiecze małej wiary?»
Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym».
Gdy się przeprawili, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, posłali po całej tamtejszej okolicy i znieśli do Niego wszystkich chorych, prosząc, żeby ci przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni.
Piotr przyszedł do Jezusa, krocząc po falach. Wiara w moc Pana oraz Jego przykład pozwalały mu bezpiecznie kroczyć po wzburzonych wodach jeziora. Gdy silny wiatr zasiał lęk i wątpliwości w jego sercu – zaczął tonąć. Ale i wówczas mógł liczyć na obecność i mocną, niosącą ratunek dłoń swego Mistrza. Również dziś łódź uczniów Chrystusa, wspólnota Kościoła, napotyka przeciwne wiatry i niespokojne wody. Dopóki jednak pokładamy ufność w Chrystusie, dopóki nie gaśnie nasza wiara w Niego, niczego nie musimy się obawiać. Gdy słowem i życiem wyznajemy – jak uczestnicy owej cudownej żeglugi po jeziorze Genezaret – „prawdziwie jesteś Synem Bożym”, On sam nas zachowuje od zła wszelkiego i uzdalnia do czynienia rzeczy zadziwiających i wielkich.
ks. Łukasz Gaweł