Pobudzenie charyzmatyczne w Polsce to „znak czasu”, Boży kairos, który pokazuje obecną strategię Pana Boga – mówi ks. dr hab. Tomasz Szałanda.
30.07.2018 10:50 GOSC.PL
Wielu ludzi Kościoła boi się świeckich liderów. Słusznie? – zapytałem ks. Szałandę Odwiedziłem go w czasie wakacji w jego warmińskiej parafii.
– Niesłusznie – odpowiedział – Opowiem o trzech wydarzeniach z tego roku, w których brałem udział.
Pierwsze. Dziesięciolecie Wspólnoty „Głos Pana” ze Skierniewic. Półroczne przygotowywanie jubileuszu na skierniewickim rynku przy ogromnym wsparciu duchowego opiekuna ks. Jana Rawy i władz miasta przygotowali świeccy: publiczną modlitwę, obstawę liturgiczną mszy, zawierzenie Wspólnoty Trójjedynemu Bogu i Matce Bożej, koncert ewangelizacyjny TGD i adorację Najświętszego Sakramentu. Świeccy zgromadzili na modlitwie około dwóch tysięcy osób. Na drugi dzień wieczorem chodzę wokół kościoła Miłosierdzia Bożego w Skierniewicach, odmawiam Różaniec i w pewnym momencie słyszę głośną modlitwę. Pytam proboszcza, co się dzieje. On mi odpowiada ewangelicznie: „chodź i zobacz”. Schodzimy do sali pod plebanią. Około 40 młodych ludzi (gimbaza i trochę starsi) wspólnie się modlą z jednym ze świeckich opiekunów tej grupy. Spotykają się cały rok, także w wakacje.
Drugie. Konferencja „Strefa Zero” w Dąbrowie Górniczej od 7 lat organizowana przez Wspólnotę „Metanoia” z Jaworzna. Dwa dni: konferencje, modlitwa, wieczór konfesjonałów (spowiadałem od 21.00 do 23.30). Po spowiedzi wyszedłem tak „wypruty” od ludzkiego bólu, że pomyliłem drogę do hotelu – dwa razy pytałem o drogę. Niedzielna Eucharystia dla niemal 2 tysięcy ludzi. Sztab świeckich wolontariuszy (ponad stu) to wszystko perfekcyjnie przygotował. Poza tym spotykają się co niedziela na Eucharystii i modlitwie wspólnotowej.
Trzecie: dzięki Opatrzności mogłem prowadzić wakacyjne rekolekcje dla wspólnoty charyzmatycznej – Jafy z Krakowa. Rozwalili mnie kompletnie stopniem zaangażowania, życia, troski o siebie i wspólnotę. Było około 40 osób: duchowy opiekun – o. Przemek, liderzy, troszkę młodzieży i młode małżeństwa. Rośnie pokolenie świeckich świadomych chrześcijan, dla których Bóg, Kościół i wiara są sposobem na życie. Nie jestem charyzmatykiem „praktykującym” (w tym sensie, że nie mamy w naszej parafii takiej wspólnoty), śledzę jednak dość intensywnie to, co się dzieje na tym polu w Kościele. I zauważam od kilku lat niezwykłe pobudzenie charyzmatyczne w Polsce. Dla mnie to „znak czasu” – Boży kairos, który pokazuje obecną strategię Pana Boga. Jaką? Powołania małżeńskie i rodzinne. Moim zdaniem, obecnie od tego Bóg rozpoczyna. Powoływanie do wspólnot i kształtowanie w nich głównie młodego pokolenia: młodzieży, młodych małżeństw, młodych rodzin do świadomego przeżywania wiary, budowania relacji z Bogiem, odnowa duchowa przez sakramenty, adoracje, rekolekcje, słowo Boże. Oni już wspierają Kościół, bardzo skutecznie ewangelizując. Oni już coraz bardziej współduszpasterzują i współkierują parafiami. Jestem pewien, że właśnie z tego nowego pokolenia będą również powołania kapłańskie i zakonne. Świeccy są skarbem Kościoła! Jak ich jako duchowni nie przygarniemy, nie otoczymy opieką, wsparciem i pomocą, to za kilka lat ze wstydem, na kolanach będziemy ich błagać o pomoc – podsumowuje ks. Szałanda – Oby było wówczas jeszcze kogo.
Marcin Jakimowicz