Zdążyć przed Trybunałem

W pośpiechu, nocą, lekceważąc zasady dobrej legislacji oraz obyczaje parlamentarne, PiS uchwalił kolejną nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Celem było domknięcie reform sądownictwa, zanim wypowie się o nich Europejski Trybunał Sprawiedliwości.

Przystępując do pospiesznej nowelizacji przegłosowanej zaledwie kilka miesięcy temu uchwały o Sądzie Najwyższym (dalej SN), PiS chciał na ostatnim przed wakacyjną przerwą posiedzeniu Sejmu przeprowadzić zmiany, które umożliwią szybkie uzupełnienie składu SN, a w konsekwencji wybór nowego I prezesa tego sądu. Profesor Małgorzata Gersdorf przerwała urlop i twierdzi, że na mocy kadencji, którą gwarantuje jej konstytucja, nadal jest I prezesem SN. Wspiera ją w tym przekonaniu obecny skład członkowski SN, który w czerwcu br. podjął uchwałę uznającą, że kadencja I prezesa SN trwa sześć lat, a więc w jej przypadku zakończyć się powinna w 2020 r. Pełniący obowiązki I prezesa SN sędzia Józef Iwulski, który miał być bytem pośrednim, akceptowanym czasowo zarówno przez prof. Gersdorf, jak i prezydenta Andrzeja Dudę, przestał być wartościowym substytutem w momencie, kiedy okazało się, że w stanie wojennym skazywał działaczy opozycji; na dodatek ma wyraźne kłopoty z pamięcią. Aby więc przyspieszyć wybór nowego I prezesa SN, PiS musiał dokonać zmian w ustawie. I takie jest polityczne źródło obecnych zmian.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski