Policja izraelska zatrzymała 19 lipca w Hajfie konserwatywnego rabina Dova Haiyuna, zarzucając mu, że w sposób niedozwolony udzielał ślubów wbrew zasadom Najwyższego Rabinatu Izraela. Według miejscowej prasy było to pierwsze zatrzymanie w takiej sprawie od czasu, gdy w 2013 uchwalono przepisy, według których w Izraelu za ważny uznaje się jedynie ślub zawarty w tymże Najwyższym Rabinacie.
Rabin należy do konserwatywnego ruchu żydowskiego Moria, nieuznawanego przez Najwyższy Rabinat. Jego kongregacja powstała w 1954 i jest najstarsza w Izraelu. Aresztowano go na podstawie doniesienia złożonego w sądzie rabinackim w Hajfie. Sąd zarzucił Haiyunowi, że udzielił ślubu „osobom niezdolnym do małżeństwa”, a tym samym popełnił czyn, zagrożony karą do dwóch lat więzienia. Według Rabinatu jedną z osób, zawierających ślub, był „mamzer”, czyli osoba urodzona w związku nielegalnym i tym samym niemogąca zawrzeć małżeństwa halachicznego (zgodnego z prawem żydowskim).
Haiyuna wypuszczono na wolność, zobowiązując go jednocześnie do stawienia się 23 lipca na rozprawę. On sam zapewnia, że udziela ślubów zgodnie z żydowskim prawem religijnym. Na swym Facebooku zarzucił policji, że stała się „narzędziem dla ajatollahów w Izraelu”. „Iran jest już tutaj!” – dodał, wzywając ewentualnych czytelników do dalszego rozpowszechniania tego wpisu.
Jeszcze przed swym zatrzymaniem rabin oświadczył, że jeśli policja przyjdzie po niego, to „powinna też aresztować każdego, kto zawiera nieortodoksyjne związki małżeńskie, łącznie z Ja’irem Lapidem [dziennikarzem, pisarzem i politykiem, byłym ministrem finansów Izraela – KAI] i Avrim Giladem [znanym dziennikarzem – KAI]”. Podkreślił, że nie złamał prawa żydowskiego i „każdy, kto przychodzi do mnie, wie o tym”. „Nie jestem mordercą ani kryminalistą” – dodał rabin.
Obecnie władza w sprawach stanu cywilnego mieszkańców Izraela leży w rękach religii. Państwo uznaje za prawomocne jedynie małżeństwa zawierane przed duchownymi różnych uznanych wspólnot religijnych. Obywatele, którzy nie wyznają żadnej religii, mogą legalnie zawierać małżeństwa tylko za granicą. Dotychczasowe próby wprowadzenia małżeństw cywilnych nie powiodły się. Najwyższym autorytetem w kwestiach prawa żydowskiego, łącznie z zawieraniem małżeństw, rozwodów i zmiany religii, jest Najwyższy Rabinat Izraela.
Zdaniem wielu komentatorów zarówno sprawa Haiyuna, jak i inne podobne procesy są odbiciem walki o wpływy w społeczeństwie, jaką Rabinat, w którym przeważają osoby związane z obecnym rządem, wydał ortodoksyjnemu i reformowanemu nurtom judaizmu. Ruch Reformowany w Izraelu zażądał natychmiastowego wstrzymania przez prokuratora generalnego tego „haniebnego” śledztwa przeciw D. Haiyunowi. W podobnym duchu wypowiedział się dyrektor wykonawczy Ruchu Konserwatywnego w Izraelu Jizhar Hess.
Obrońca Haiyuna rabin Uri Regev, stojący na czele ruchu na rzecz wolności religijnej i równości „Hiddusz”, zapowiedział złożenie stanowczego protestu na ręce prokuratora generalnego Izraela i policji wobec wykorzystywania przez Najwyższy Rabinat prawa w zwalczaniu wolności religii i sumienia w tym kraju.
A dyrektor wykonawczy ugrupowania „Israel Hosheet” (Bądź wolny, Izraelu) – Uri Keidar zwrócił uwagę, że „co roku kilkadziesiąt tysięcy Izraelczyków zawiera małżeństwo poza Rabinatem, wyrażając w ten sposób swą nieufność do tej skorumpowanej instytucji, istniejącej jedynie dla zaspokajania ambicji przewrotnych polityków”. Jego zdaniem jedynym wyjściem z tej sytuacji jest natychmiastowe stworzenie świeckiego prawa małżeńskiego. Dodał, że odpowiedni projekt prawa w tej dziedzinie trafi pod obrady Knesetu na początku jego sesji zimowej, wyrażając przy tym nadzieję, że poprą go zarówno obywatele, jak i Rabinat.