W wakacyjnym cyklu filmowym: "Old fashioned".
Film "Old fashioned" należy do tych utworów, do których lubi się wracać co jakiś czas. To nie jest ckliwa komedia romantyczna, w której bohaterowie już w drugiej scenie idą ze sobą do łóżka, planują żyć razem do końca świata i wszystko zawsze będzie pełne ochów i achów. To film, który mówi o czekaniu, wierności, miłości Boga, zdrowych granicach i dobrym staromodnym podejściu do relacji mężczyzna-kobieta. Osobiście lubię słuchać teorii głównego bohatera. Ten film to pewnego rodzaju rozważanie o życiu poszukujących miłości i byciu w związku.
Głównym bohaterem jest Clay (w tej roli wystąpił sam reżyser Rik Swartzwelder), człowiek po przejściach. Jego życie zmieniło się o 180 stopni, gdy wkroczył w nie Jezus. Postanowił czekać na prawdziwą miłość, szanować kobiety, mieć zasady i zachować zdrowe granice w relacjach. Clay pokazuje, że z Chrystusem można żyć zasadami, które innym mogą wydać się zupełnie radykalne.
Na jego drodze pojawia się słodka Amber (Elizabeth Roberts). Kobieta, która jedzie przed siebie dopóki nie skończy jej się benzyna w baku. Ona też jest po różnych przejściach. Wynajmuje mieszkanie od Claya. I coraz bardziej intryguje ją ten „dziwny” właściciel i jego staromodne „teorie”.
Czy będą w stanie otworzyć się na siebie? Co z tego wyniknie?
Polecam na letnie wieczory.
Old Fashioned Official Trailer 1 (2015) - Romance Movie HD
Movieclips Indie
Zachęcam do przeczytania wywiadu z reżyserem: Kocha, lubi, szanuje
Małgorzata Gajos