Zbliża się 20. rocznica śmierci najwybitniejszego polskiego poety XX wieku.
Był rok 1988, uczyłem się w liceum. Któregoś dnia polonista przyniósł na lekcję emigracyjne wydanie „Raportu z oblężonego Miasta” i odczytał na głos kilka wierszy. Po dzwonku długo nie potrafiłem dojść do siebie. Książkę natychmiast pożyczyłem od nauczyciela i całą jej zawartość przepisałem ręcznie do zeszytu. W szkolnej bibliotece zdobyłem „Wiersze zebrane” z okładką imitującą błękitny marmur. Szczerze mówiąc, miałem zamiar je ukraść. Dopiero po wakacjach z sympatii dla bibliotekarki zmieniłem zdanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Wencel