Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego? Mt 9,35
Przyprowadzono do Jezusa opętanego niemowę. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!»
Lecz faryzeusze mówili: «Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy».
Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości.
A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».
Wiara w Jezusa często rodzi się lub doskonali, gdy doświadczamy Jego działania pełnego mocy: wydźwignięcia z beznadziei, uzdrowienia ciała lub odpuszczenia grzechu. Nie inaczej było w przypadku niewidomego od urodzenia. Gdy przejrzał, ofiarowana mu została możliwość właściwego, twórczego funkcjonowania w społeczności, do której należał, a równocześnie wszedł do grona uczniów Chrystusa, którzy rozpoznali w Nim światłość świata (por. J 8,12) i źródło życia (por. J 11,25). Nawiązał z Synem Człowieczym życiodajną relację wiary. Otwórz, Panie, moje oczy, bym dostrzegał wielkie dzieła Twej wszechmocy, których co dnia dokonujesz wokół mnie i we mnie. Spraw, bym potrafił jak niewidomy – którego uzdrowiłeś i którego przyciągnąłeś do siebie więzami miłości – oddać Ci pokłon i wyznać: „Wierzę w Ciebie, Panie”.
ks. Łukasz Gaweł