Brazylia w ćwierćfinale, Meksyk wraca do domu

Brazylia podtrzymała dobrą passę - to ich piąte spotkanie na mundialu z Meksykiem bez straty bramki.

Brazylijczycy nie przegrali meczu 1/8 finału mistrzostw świata od 1994 roku, a w tym samym okresie Meksyk zawsze odpadał w tej fazie. W poniedziałek obie serie się przedłużyły - w Samarze "Canarinhos" pokonali "El Tri" 2:0 i zagrają w ćwierćfinale turnieju w Rosji z Belgią lub Japonią.

Pierwsze 20 minut mogło być jednak zaskakujące dla podopiecznych selekcjonera Tite. Meksykanie wymieniali piłkę dynamicznie i częściej byli na połowie rywali niż na swojej. Zaowocowało to kilkoma efektownymi atakami, ale żaden z nich nie zakończył się celnym strzałem, nie licząc tych zablokowanych przez obrońców.

W miarę upływu czasu coraz częściej do głosu dochodzili "Canarinhos". Pierwszy raz groźnie zaatakowali w 25. minucie, kiedy Neymar szybkim zwodem okiwał dwóch obrońców, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Guillermo Ochoa.

Bramkarz Meksyku dobrze spisał się także w 33. minucie, gdy z podobnej pozycji uderzał Gabriel Jesus. Dobijać próbował Philippe Coutinho, ale strzał zablokował przed linią jeden z obrońców.

Tuż po przerwie sunęły kolejne ataki Brazylii. W 47. z bliska potężnie uderzył Coutinho, ale trafił w dobrze ustawionego Ochoę. Bramka dla Brazylii jednak "wisiała już w powietrzu". I rzeczywiście w 51. minucie lewą stroną w pole karne wbiegł Willian, posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej, a do siatki wbił ją Neymar.

Była to 227. bramka "Canarinhos" w historii występów w mistrzostwach świata. Tym samym wyprzedzili oni dotychczas najlepszych pod tym względem Niemców.

Później Ochoa bronił jeszcze uderzenia Paulinho i Williana. W międzyczasie żółtą kartkę zobaczył Casemiro, a to oznacza, że pomocnik Realu Madryt nie będzie mógł wystąpić w ćwierćfinale.

Meksykanie oddali pierwszy celny strzał dopiero w 61. minucie, ale uderzenie Carlosa Veli zmierzało w środek bramki i Alisson Becker nie miał z nim większych problemów. Chwilę wcześniej z powodu urazu boisko opuścił Javier Hernandez, osłabiając siłę ofensywną "El Tri".

W 86. minucie na boisko w miejsce Coutinho wszedł Roberto Firmino i to właśnie napastnik Liverpoolu ustalił wynik zaledwie dwie minuty później.

Było to czwarte zwycięstwo "Canarinhos" z Meksykiem w piątym meczu na mistrzostwach świata. Jeden zakończył się remisem 0:0. Brazylia jeszcze nigdy nie straciła gola w spotkaniu mundialu z tym rywalem.

W wyjściowym składzie Meksyku znalazł się, w wieku 39 lat i 139 dni, obrońca Rafael Marquez. Jest jedynym piłkarzem w historii, który znalazł się w pierwszej jedenastce swojej drużyny narodowej na pięciu mundialach. Jednocześnie został najstarszym graczem z pola w wyjściowym składzie od 1954 roku, kiedy spotkanie z Urugwajem rozpoczął Anglik Stanley Matthews w wieku 39 lat i 145 dni.

Bramki: 1:0 Neymar (51), 2:0 Roberto Firmino (88).

Żółta kartka - Brazylia: Filipe Luis, Casemiro. Meksyk: Edson Alvarez, Hector Herrera, Carlos Salcedo, Andres Guardado.

Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy). Widzów 41 970.

Brazylia: Alisson - Fagner, Thiago Silva, Miranda, Filipe Luis - Casemiro, Paulinho (80. Fernandinho), Philippe Coutinho (86. Roberto Firmino) - Willian (90+1. Marquinhos), Gabriel Jesus, Neymar.

Meksyk: Guillermo Ochoa - Edson Alvarez (55. Jonathan Dos Santos), Rafael Marquez (46. Miguel Layun), Hugo Ayala, Carlos Salcedo, Jesus Gallardo - Carlos Vela, Hector Herrera, Andres Guardado, Hirving Lozano - Javier Hernandez (60. Raul Jimenez).

 

« 1 »