Niemcy i Brazylia, typowani przez ekspertów na najpoważniejszych kandydatów do zwycięstwa w piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji, w niedzielę rozegrają pierwsze mecze. Broniący tytułu Europejczycy zmierzą się z Meksykiem, a "Canarinhos" zagrają ze Szwajcarią.
Brazylijczycy triumfowali w mundialu pięciokrotnie i są pod tym względem rekordzistami. Wiceliderzy rankingu FIFA, wygrali aż 17 z 21 spotkań za kadencji selekcjonera Tite, który objął zespół w 2016 roku po Carlosie Dundze. Jedyną porażkę pod wodzą obecnego trenera ponieśli rok temu z Argentyną 0:1 w Melbourne. Od tego czasu stracili tylko pięć bramek, zaś w ostatnich pięciu grach rywale nie potrafili strzelić gola, tj. od 477 minut.
Z tego powodu "Canarinhos" są zdecydowanymi faworytami meczu ze Szwajcarami w Rostowie nad donem (godz. 20 czasu polskiego). Jednak Helweci zrobili bardzo dobre wrażenie w eliminacjach, kiedy wygrali dziewięć spotkań - w tym jedno z mistrzem Europy Portugalią - ale i tak trafili do baraży. W nich wyeliminowali Irlandię Północną.
W drugim meczu grupy E rewelacyjnie spisująca się przed czterema laty w Brazylii reprezentacja Kostaryki zmierzy się z Serbią. Początek o 14 w Samarze.
W niedzielę rozpocznie się także rywalizacja w grupie F, w której znaleźli się broniący tytułu Niemcy. Ich pierwszym rywalem na moskiewskich Łużnikach o godz. 17 będzie Meksyk. Selekcjoner Joachim Loew zapewnił, że wszyscy jego podopieczni są zdrowi, w tym kontuzjowany do niedawna przez osiem miesięcy bramkarz Manuel Neuer.
Drugie spotkanie tej grupy, pomiędzy Szwecją a Koreą Płd. w Niżnym Nowogrodzie, zaplanowano na poniedziałek.