Stan zdrowia Kamila Glika z każdym dniem, godziną czy ćwiczeniem jest coraz lepszy - poinformował na czwartkowej konferencji prasowej w Soczi asystent selekcjonera Adama Nawałki Bogdan Zając. Polscy piłkarze przygotowują się do pierwszego meczu mistrzostw świata.
Biało-czerwoni przylecieli do Soczi w środę. Towarzyszą im wysokie temperatury.
„Na meczu nie będziemy mieli możliwości wyboru pogody. Trzeba wyjść i walczyć, dlatego musimy się dostosować do obecnych warunków. Mamy korekty w treningu, ale układamy plan, aby maksymalnie wykonać naszą pracę. Robota nie zając - nie ucieknie, ale trzeba ją wykonać. Jednak po treningach zawodnicy muszą schładzać pewne części ciała” – przyznał Zając.
Podczas pierwszej części czwartkowego treningu z zespołem trenował Glik, który doznał urazu barku na zgrupowaniu w Arłamowie i jego wyjazd na mundial stał pod dużym znakiem zapytania. Dopiero po szczegółowych badaniach w Nicei zapadła decyzja, że poleci do Rosji z zespołem.
„Z każdym dniem, godziną i ćwiczeniem jego stan się poprawia. Trzeba wykonywać pracę, ale nie ma co wywierać presji. Nie trenował dwa tygodnie i musimy być realistami. To nie jest prosta sprawa. Codziennie analizujemy jego stan zdrowia. Jeżeli jednak z nami przyleciał, to jest szansa, że zagra w którymś ze spotkań. Jednak na każdy mecz muszą wyjść zawodnicy w pełni sił” – podkreślił Zając.
Indywidualnie ćwiczył natomiast Rafał Kurzawa, który doznał kontuzji stawu skokowego w przeddzień meczu towarzyskiego z Litwą (4:0). Czwartkowa konferencja prasowa rozpoczęła się z półgodzinnym opóźnieniem z powodu wydłużonego treningu. Piątkowy natomiast przełożono na popołudnie.
„Praca teraz jest zupełnie inna niż w Arłamowie, ponieważ schodzimy z intensywności. Dużą uwagę przykładamy do stałych fragmentów gry. Ćwiczymy to konkretnie pod najbliższe spotkanie” – zdradził Zając.
Na zgrupowaniu w Arłamowie Robert Lewandowski przyznał, że w porównaniu do mistrzostw Europy 2016, reprezentacja Polski ma więcej możliwości jeśli chodzi o rezerwowych piłkarzy.
„Nie oceniałbym czy mamy lepszy czy gorszy zespół niż dwa lata temu. Drużyna jako całość się rozwija. Chcemy w Rosji rozegrać jak najwięcej meczów i liczymy się z potencjalnymi absencjami z powodu kartek czy kontuzji. Musimy mieć przygotowanych zmienników na różne warianty. Na tym polega nasza praca – z dnia na dzień coraz więcej piłkarzy puka do podstawowego składu” – ocenił asystent selekcjonera.
Biało-czerwoni przylecieli do Rosji w środę. Ich pierwszym rywalem na mistrzostwach świata będzie Senegal (19 czerwca w Moskwie). Potem zagrają z Kolumbią (24 czerwca w Kazaniu) i Japonią (28 czerwca w Wołgogradzie).