"W mojej ocenie sytuacja Kamila Glika jest zła. W najlepszej wersji wróci do treningów za sześć tygodni" - uważa lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski. To oznacza, że obrońca AS Monaco nie weźmie udziału w piłkarskich mistrzostwach świata.
Glik doznał urazu barku podczas poniedziałkowego treningu. Po prześwietleniu w Przemyślu, zapadła decyzja, że szczegółowe badania zostaną przeprowadzone w Nicei.
"W mojej ocenie sytuacja jest zła. Doszło do całkowitego uszkodzenia struktur stabilizujących obręcz obojczykowo-barkową. Taka diagnoza wiąże się z koniecznością długiego leczenia lub nawet z operacją. Powrót do pełnego treningu w najlepszej wersji wynosi około sześć tygodni" - powiedział Jaroszewski na wtorkowej konferencji prasowej w Arłamowie.
Ostatnie przed mundialem zgrupowanie zakończy się w czwartek. O godz. 10 rano biało-czerwoni wyjadą do Rzeszowa, skąd polecą do Poznania. Tam dzień później zagrają towarzysko z Chile, a 12 czerwca zmierzą się w Warszawie z Litwą. Następnego dnia kadra Nawałki wyleci do swojej bazy w Soczi.