Wbrew pozorom pokolenie hedonistów zanurzonych w wirtualnym świecie nie jest spisane na straty. Duszpasterze ciągle szukają sposobu, żeby dotrzeć do nich z Dobrą Nowiną.
Zamiast w Boga wierzą w siebie, na piedestale stawiają karierę, atrakcyjność fizyczną i wykształcenie. Nie chcą zakładać rodzin, czas wolny poświęcają na pasje, rozrywkę i surfowanie po internecie. Mniej więcej tak wygląda obraz pokolenia, które już weszło w dorosłość. W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu młodsze rodzeństwo tzw. milenialsów (ludzi urodzonych w latach 1984–1997) będzie podążać tą samą ścieżką, a niewykluczone, że w odrzuceniu religii będzie bardziej radykalne. Czy da się jakoś zatrzymać proces postępującej laicyzacji?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk