Ugodzona siedmioma pociskami islamistów ostatkiem sił wyszeptała: „Przebaczam, przebaczam, przebaczam...”. Zamordowana w Somalii s. Leonella Sgorbati ze Zgromadzenia Matki Bożej Pocieszenia została ogłoszona błogosławioną.
Pewno gdzieś jest nabój z wyrytym moim imieniem, tylko Bóg wie, kiedy mnie dosięgnie – mawiała z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru s. Leonella, oddając cały trud sytuacji, w jakiej przyszło jej pracować. Kiedy zgodziła się wyjechać na misje do Somalii, Europejczycy – lekarze, pielęgniarki i położne – właśnie masowo opuszczali ten kraj, od dekady pogrążony w wojnie domowej. Był rok 2001. Władzę przejęły sądy islamskie, zaczęło obowiązywać prawo szariatu, a chrześcijanie byli uważani za zagrożenie dla miejscowej ludności. Żywa była wciąż pamięć męczeńskiej śmierci świeckich misjonarek Annaliny Tonelli i Grazielli Fumagalli z włoskiej Caritas oraz franciszkanina o. Pietra Turatiego i ostatniego rezydującego na stałe w tym kraju biskupa Mogadiszu Pietra Salvatore Colomba. W takich okolicznościach poproszono s. Leonellę, by wsparła współsiostry pracujące w jedynym działającym wówczas szpitalu w Mogadiszu oraz zorganizowała i poprowadziła szkołę dla pielęgniarek i położnych. „Mój wyjazd do Somalii jest odpowiedzią na wezwanie: Ty, Boże, tak bardzo umiłowałeś ten kraj, że dałeś za niego swego Syna… Ja powtarzam z Nim: to jest moje ciało, to jest moja krew, które oddaję za zbawienie Somalijczyków” – notowała w dzienniku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska