Podwójny płot z banerami, zasłonięte okna w hotelowych korytarzach oraz wykupione pokoje z oknami wychodzącymi na boisko - to ma uchronić piłkarzy reprezentacji Polski przed niepożądanymi obserwatorami podczas zgrupowania w Arłamowie.
Selekcjoner Adam Nawałka korzysta z tych samych schematów przygotowań jak przed mistrzostwami Europy 2016. Biało-czerwoni ponownie przeszli obóz regeneracyjny w Juracie, a we wtorek rozpoczną ostatni etap przygotowań przed mundialem w Rosji.
Doszło jednak do pewnych zmian. Treningi (poza dwoma otwartymi) będą szczelnie zamknięte. Boisko od strony hotelu oddzielają dwa rzędy płotu, na których wiszą banery. Zaklejone są okna w hotelowych korytarzach, które wychodzą na boisko. Z kolei pokoje, z których jest widok na nie, zostały wykupione przez PZPN.
"W porównaniu do przygotowań sprzed dwóch lat dokonaliśmy pewnych korekt. Między innymi szczelniej zabezpieczyliśmy się przed wścibskimi kibicami czy przedstawicielami naszych grupowych rywali. Wiadomo, że przygotowania w Arłamowie są kluczowe przed mundialem" - przyznał rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Podczas zgrupowania piłkarze będą trenowali dwa razy dziennie na boisku oraz w siłowni. Szczególne starania poczynione zostały przy przygotowaniu murawy. Przedstawiciele PZPN kilkakrotnie wizytowali obiekt w ostatnich miesiącach.
"Boisko jest jak stół. Trawa ma 23 milimetry długości, tak jak to lubi selekcjoner Nawałka. Każde ździebełko trawy jest wyczesane, odpowiednio skrócone i przygotowane do tego, by piłkarze mogli się w spokoju przygotowywać do mundialu. Najważniejsze, żeby inwestycja poczyniona przez hotel i PZPN była dobrze spożytkowana. Strefa medalowa byłaby doskonałym zwrotem. Na terenie hotelu są strefy specjalnie wydzielone dla piłkarzy, żeby nikt im nie przeszkadzał. Będą mogli spędzać wolny czas tak jak tylko sobie życzą" - powiedział Michał Kozak, wiceprezes i dyrektor generalny hotelu Arłamów.
W poniedziałek w hotelu był już cały sztab szkoleniowy. We wtorek do godziny 18.00 mają się stawić wszyscy piłkarze, w tym Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek, którzy nie uczestniczyli w zgrupowaniu w Juracie.
Podobnie jak przed dwoma laty, większość piłkarzy przyleci do Arłamowa helikopterami. Z tą jednak różnicą, że z lądowiska do hotelu nie będą dojeżdżali meleksami w asyście kibiców jak miało to miejsce w 2016 roku, ale zostaną przeprowadzeni tunelem.
"Wyciągnęliśmy wnioski po przygotowaniach przed dwoma laty. Do poprawy było niewiele. Przyjazdy i przyloty zawodników będą zgodne z planem, choć nie mamy wpływu na przypadki losowe. Korzystamy ze wszystkich możliwych środków transportu. Cieszymy się, że kibice są z nami i jesteśmy przygotowani na ich obecność. Będzie czas na autografy i pamiątkowe zdjęcia" - przyznał dyrektor reprezentacji Polski Tomasz Iwan.
Podczas zgrupowania w Arłamowie dwa treningi odbędą się z udziałem kibiców.
"Nie mogliśmy zupełnie otworzyć treningów, bo mogłoby się pojawić nawet kilka tysięcy fanów, a to jest niemożliwe. Dlatego na środowy i niedzielny trening przygotowaliśmy po 800 wejściówek, które zostały rozdysponowane przez Podkarpacki Związek Piłki Nożnej" - dodał Kwiatkowski.
W zgrupowaniu, które we wtorek rozpoczyna się w Arłamowie weźmie udział 32 zawodników. Mają się oni stawić w hotelu we wtorek do godz. 18.00. 4 czerwca ogłoszona zostanie ostateczna, 23-osobowa kadra na mistrzostwa świata.
Przed mundialem biało-czerwonych czekają jeszcze dwa mecze kontrolne. 8 czerwca w Poznaniu ich rywalem będzie Chile, a cztery dni później zagrają w Warszawie z Litwą. Następnego dnia kadra Nawałki wyleci do swojej bazy w Soczi.
Turniej w Rosji rozpocznie się 14 czerwca. Wówczas na Łużnikach w Moskwie gospodarz imprezy zmierzy się z Arabią Saudyjską.
Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).