Nowy prezes klubu futbolowego Dynamo Brześć, legendarny piłkarz Diego Maradona, ma przystąpić do pełnienia obowiązków w drugiej połowie lipca. „Liczymy, że dzięki niemu nasz klub będzie lepszy” – powiedziała PAP rzeczniczka klubu Wolha Chiżynkowa.
„Diego Maradona będzie konsultować sztab szkoleniowy i piłkarzy, współpracować z dyrekcją sportową” – powiedziała PAP w czwartek rzeczniczka Dynama Brześć, komentując ujawnioną dzień wcześniej informację o rozpoczęciu przez klub współpracy z legendą futbolu. „Będziemy chcieli usłyszeć jego opinie i korzystać z doświadczenia we wszystkich strategicznych dla klubu kwestiach” – podkreśliła.
„Bardzo ważne przy podpisywaniu kontraktu była także kwestia zaangażowania Maradony w działalność Dziecięcej Akademii Futbolu Dynamo Brześć. Dla dzieci, które marzą o tym, by zostać piłkarzami, możliwość kontaktu z najlepszym graczem XX wieku będzie niesamowitą motywacją” – oceniła.
Chiżynkowa wskazała, że Maradona, który niedawno zakończył współpracę z klubem Al-Fujairah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, nadal „ma wiele zobowiązań, umów, dlatego nie będzie w Brześciu przez 24 godziny na dobę”. „Ale będzie tam spędzał na tyle dużo czasu, by mógł realizować wszystkie zadania, w pełni zaangażować się w sprawy klubu” – zapewniła.
Obecnie władze klubu szukają odpowiedniego domu w Brześciu, w którym zamieszka nowy prezes. Dynamo Brześć nie ujawnia finansowych warunków kontraktu, który został podpisany na trzy lata. Przybycie Maradony do Brześcia oczekiwane jest tuż po zakończeniu mundialu w Rosji, gdzie ma pracować jako komentator dla mediów wenezuelskich.
Sam Maradona ma się wypowiedzieć w sprawie nowej pracy podczas konferencji prasowej zaplanowanej na 22 maja w Abu Zabi. Informacja o nowym nabytku Dynama Brześć nie przestaje rozgrzewać mediów na Białorusi i poza nią. Rzeczniczka klubu przyznaje, że od środy jej telefon dzwoni bez przerwy.
Komentując sprawę w białoruskiej telewizji państwowej trener Anatolij Bajdaczny stwierdził, że „Maradona wstrząśnie białoruskim błotkiem piłkarskim” i jego przyjazd wyjdzie temu krajowi na dobre. „Może wzrośnie liczba ludzi chodzących na mecze” – ocenił. Przyznał, że, biorąc pod uwagę temperament Argentyńczyka, zapewne „będzie wesoło”.