Węgierski parlament w czwartek ponownie wybrał Viktora Orbana - lidera partii Fidesz - na premiera 134 głosami przeciwko 28. Agencja Associated Press odnotowuje, że niektóre partie opozycyjne zbojkotowały głosowanie.
W wyborach z 8 kwietnia rządząca koalicja konserwatywnego Fideszu i znacznie od niego mniejszej Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej zdobyła 133 z łącznie 199 mandatów, co zapewnia jej niezbędną do nowelizowania konstytucji większość dwóch trzecich.
54-letni Orban został premierem po raz czwarty, a jego rozpoczęta właśnie kadencja jest trzecią z rzędu.
Po głosowaniu i złożeniu ślubowania Orban powiedział m.in.: "My potrzebujemy Unii Europejskiej, a Unia również potrzebuje nas". Jednocześnie oświadczył, że UE powinna poniechać "koszmarów" Stanów Zjednoczonych Europy - informuje Reuters.
Powiedział też, że skończyła się era liberalnej demokracji. "Zastępujemy tonącą liberalną demokrację XXI-wieczną demokracją chrześcijańską, która gwarantuje godność ludzką, wolność i bezpieczeństwo, chroni równość płci, tradycyjny model rodziny, powstrzymuje antysemityzm, chroni naszą kulturę chrześcijańską i daje naszemu narodowi szansę przetrwania i prosperowania" - cytuje agencja MTI.
Orban zwrócił uwagę, że koalicja rządząca dysponuje w parlamencie większością dwóch trzecich głosów, ale zapowiedział, że będzie "służył trzem czwartym". Oświadczył - jak informuje MTI - że rząd Fideszu "myśli w kategoriach planowania na następne 12 lat". Powiedział, że Węgrzy wierzą obecnie, iż "jutro może być lepsze niż dzisiaj, jeśli dobrze wykonają swoją pracę".
"(Węgrzy) chcą rządu, który jest godny ich przyszłości. Zachęca to nas - i uprawnia - do sporządzania planów nie tylko na następne cztery lata, lecz także na następne 10 lat. W rzeczy samej powinniśmy myśleć w kategoriach 12 lat" - powiedział.
"Wiem, że wielu uważa to za niemożliwe, ale myślę, że możliwe jest osiągnięcie tego, żeby do roku 2030 Węgry były w pierwszej piątce krajów europejskich pod względem warunków życia i pracy".
Przyjmując w poniedziałek z rąk prezydenta Janosa Adera formalny wniosek o utworzenie nowego rządu, Orban podkreślił m.in., że "głównym celem nowego rządu będzie utrzymanie bezpieczeństwa i chrześcijańskiej kultury Węgier".
Pytany przez PAP w kwietniu, bezpośrednio po wygranych przez Fidesz wyborach o przyszłość stosunków polsko-węgierskich w najbliższych miesiącach i latach, Orban odparł: "Podczas kampanii wyborczej dostałem z dwóch źródeł wsparcie wypływające z osobistego zaangażowania: z Bawarii - odwiedził nas i wsparł nas i mnie Manfred Weber, który jest też szefem frakcji Europejskiej Partii Ludowej; jego udział odczytałem jako wsparcie ze strony Bawarii - oraz polski premier (Mateusz Morawiecki) i szef partii rządzącej (Jarosław Kaczyński). Przyjechali i nas poparli. Poparli to, co robimy, i dali wyraz przyjaźni bawarskiej i polskiej. Te dwie relacje będą miały dla mnie szczególne znaczenie także w przyszłości".