Kard. Eijk przestrzega przed konsekwencjami decyzji niemieckiego episkopatu. Wśród wierzących szerzy się zamęt. Już niebawem do Komunii będą przystępować wszyscy protestanci, choć w kwestii Eucharystii ich wiara radykalnie różni się od katolickiej. Prymas Holandii liczy na jasną reakcję Stolicy Apostolskiej.
W sporze o interkomunię w Niemczech Kościół nie potrzebuje jednomyślności niemieckich biskupów, lecz jasnego wyjaśniania zasad katolickiej wiary – uważa kard.Willem Eijk, prymas Holandii. Odniósł się on do kontrowersyjnej decyzji biskupów należących do Episkopatu Niemiec, by dopuszczać do Komunii protestantów żyjących w związku małżeńskim z katolikami. Choć niemieccy biskupi twierdzą, że decyzja ta ma zasięg wyłącznie lokalny, sam problem dotyka również wielu innych krajów, w tym sąsiedniej Holandii, gdzie małżeństwa mieszane nie należą do rzadkości.
Kard. Eijk nie ukrywa, że spodziewał się w tej sprawie bardziej klarownej decyzji ze strony Stolicy Apostolskiej, zgodnej z obowiązującymi w całym Kościele zasadami, które dopuszczają protestantów do Komunii wyłącznie w niebezpieczeństwie śmierci. Holenderski kardynał przypomina, że jeśli chodzi o Eucharystię, wiara protestantów radykalnie różni się od wiary katolickiej.
Prymas Holandii podkreśla, że wbrew temu, co twierdzą niemieccy biskupi rozporządzenie to nie dotyczy rzadkich przypadków. Co więcej wprowadzi ono zamieszanie i w konsekwencji już niebawem do Komunii przystępować będą nie tylko współmałżonkowie katolików, ale wszyscy protestanci. Jego zdaniem niemieccy biskupi chcą wprowadzić nową praktykę w Kościele katolickim. Praktyka Kościoła tymczasem opiera się na jego wierze i nie zależy od większości w episkopacie.
Kard. Eijk ostrzega, że brak jasnych wytycznych ze strony Papieża doprowadzi do zamętu wśród wiernych. Dodaje, że nie dotyczy to jedynie interkomunii, ale również takich spraw jak błogosławienie związków homoseksualnych, za czym opowiadają się niektórzy kardynałowie. Prymas Holandii przyznaje, że obecna sytuacja przywodzi mu na myśl to, co Katechizm (n. 675) pisze o końcowej próbie, którą ma przejść Kościół przed ostatecznym przyjściem Chrystusa, kiedy to zachwieje się wiara wielu wierzących.